Na szczęście Dodge zachował kształt znany z koncepcyjnej wersji prezentowanej ponad rok temu w Detroit. Seksowne i muskularne linie wskrzeszonej po latach legendy "muscle car" nie pozostawiają nikogo obojętnym na jego widok. Na razie oferowana będzie tylko jedna wersja silnikowa, ale za to jaka!
Pod maską silnik HEMI 6,1 litra o mocy 425 KM i maksymalnym momencie obrotowym 570 Nm. Pierwsza setka pojawia się na podświetlanych niebieskim kolorem zegarach Challengera jeszcze przed upływem 5 sekund. Przyśpieszenie ze startu zatrzymanego do 160 km/h i wyhamowanie do zera trwa tylko 17 sekund. Dystans 1/4 mili Dodge pokonuje w czasie 14 sekund.
Pierwsze auta trafią do amerykańskich dilerów marki już wiosną. Cena limitowanej do 5000 egzemplarzy wersji SRT8 nie jest wygórowana i została ustalona na 37 995 dolarów. Ale wcale nie wystarczy mieć tyle pieniędzy w portfelu, aby stać się jego posiadaczem. Okres oczekiwania na to auto wynosi około 6 miesięcy.
Wciąż nie wiadomo jeszcze, kiedy Challenger trafi do sprzedaży w Europie i czy będzie oferowany w Polsce.
Źródło: Dodge, Informacja Mototarget