Nadzy rowerzyści protestowali przeciw kulturze samochodowej
Blisko tysiąc roznegliżowanych rowerzystów przejechało w sobotę ulicami Londynu, aby zaprotestować przeciwko kulturze samochodowej i zanieczyszczeniu powietrza spalinami.
W stolicy Wielkiej Brytanii przejazd rowerzystów, niekiedy całkiem nagich, osłoniętych jedynie wymalowanymi na ciele hasłami, przyciągał rzesze fotografów i gapiów.
Gwiżdżąc oraz wymachując chorągiewkami, rowerzyści chcieli zwrócić uwagę na problemy, jakie wiążą się z transportem rowerowym w wielkim mieście. Nagie ciała rowerzystów symbolizowały ich bezbronność na ulicach zdominowanych przez auta, a z drugiej strony naturalność używanego przez nich środka komunikacji.
Jednocześnie cykliści usiłowali nakłonić kierowców, aby także przesiedli się na rower i tym samym uniezależnili się od paliwa.
"To zabawny, choć może nieco szokujący sposób zwrócenia uwagi na to, że nie powinniśmy być zmuszeni do tolerowania ulic, miast i planety zdominowanych przez brutalność aut, które zanieczyszczają powietrze" - powiedział jeden z organizatorów brytyjskiej masy krytycznej.
W stolicy Francji paradę około 400 skąpo odzianych cyklistów przerwała policja, aresztując pięć osób pod zarzutem ekshibicjonizmu.(PAP)