Nadal długa kolejka TIR-ów do przejścia w Dorohusku
Około tysiąca ciężarówek czekało w poniedziałek przed południem na odprawę do przejścia granicznego z Ukrainą w Dorohusku (Lubelskie) - poinformowała rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk.
Według celników czas oczekiwania na odprawę w Dorohusku dla samochodów ciężarowych wyjeżdżających na Ukrainę wynosi 60 godzin. "Powoli kolejka maleje. W nocy z niedzieli na poniedziałek odprawiono ponad 220 ciężarówek wyjeżdżających z Polski i ponad 160 wjeżdżających" - powiedziała Siemieniuk.
Według policji kolejka ma w sumie ponad 30 km i ciągnie się jeszcze przez ok. 10 km poza Chełm, aż do miejscowości Tytusin. Jak powiedziała Anna Smarzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, policjanci nie dopuszczają, aby ciężarówki stały w Chełmie, bo mogłyby utrudniać ruch w mieście.
Długa kolejka jest konsekwencją przeprowadzonej wcześniej przez kierowców blokady przejścia oraz trudności kadrowych w służbie celnej.
Na przejściu w Dorohusku pracuje w poniedziałek 21 celników. Do pełnej obsady na tym przejściu potrzeba ich jeszcze 23.
Według dyrektora Izby Piotra Świętanowskiego ok. 60 proc. zatrudnionych na przejściu w Dorohusku celników jest na zwolnieniach lekarskich lub urlopach. Do pracy w Dorohusku są delegowani doraźnie celnicy z innych placówek podległych Izbie. Świętanowski zapowiedział, że od 1 lutego bialska Izba Celna otrzyma 40 nowych etatów dla celników, którzy zostaną skierowani do pracy na przejściach granicznych.
Przejście w Dorohusku zablokowane było od czwartku wieczorem do soboty nad ranem przez kierowców, którzy domagali się przyspieszenia odpraw. Żądali oni zatrudnienia większej liczby celników odprawiających ciężarówki i zapowiedzieli, że jeśli to nie nastąpi do 2 kwietnia, to następnego dnia zablokują wszystkie przejścia na wschodniej granicy.
Przed drugim na Lubelszczyźnie przejściem granicznym dla TIR-ów z Ukrainą, w Hrebennem, kolejka w poniedziałek była znacznie mniejsza. Przed południem czas oczekiwania na odprawę wynosił tam około 8 godzin. (PAP)