Na gazie, ale ziemnym?
CNG, czyli sprężony gaz ziemny, to jedno z najtańszych i najbardziej ekologicznych paliw. Jego popularność w Polsce rośnie, ale nadal w porównaniu z gazem płynnym (LPG) sprzedaje się go niewiele.
Źródłem gazu ziemnego nie jest ropa naftowa jak w przypadku gazu płynnego, a naturalne pokłady tego surowca. CNG składa się w większości z metanu. Zawiera mniej związków węgla niż benzyna czy olej napędowy, w związku z czym w wyniku jego spalania do atmosfery uwalnianych jest mniej tlenków węgla. Niższa jest także emisja tlenków azotu.
Z punktu widzenia właścicieli samochodów najważniejsza jest jednak cena gazu ziemnego, koszt założenia instalacji i eksploatacji.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/9360/cng-1-b.jpeg',500,333) ) |
| --- | Obecnie metr sześcienny CNG kosztuje ok. 1,5 zł. Dla porównania za litr LPG trzeba zapłacić ok. 2,06 zł, oleju napędowego – 3,72 zł, a benzyny PB95 – 3,76 zł.
Koszt instalacji gazu zimnego z jedną butlą wraz z montażem do Opla Astry II z 2001 r. wynosi ok. 5,5 tys. zł, a instalacji LPG ok. 3,3 tys. zł. W przypadku Fiata Punto z 1995 r. ceny wynoszą 4 tys. zł za instalację CNG i ok. 2 tys. zł za instalację LPG.
Samochód zasilany gazem płynnym zużywa ok. 10 – 15 proc. więcej paliwa niż zasilany benzyną. W przypadku gazu ziemnego zużycie utrzymuje się w stosunku 1 m3 :1 litr. Tym samym auto potrzebujące na przejechanie 100 km średnio 7 litrów benzyny zużyje 7 m3 CNG. Problem stanowi niewielki zasięg na gazie ziemnym wynoszący w przypadku aut osobowych ok. 300 km.
Instalacje CNG i LPG wykorzystują te same urządzenia. Różnią się budową zbiorników na paliwo, które w przypadku gazu LPG magazynowane jest pod ciśnieniem 20 atmosfer, a CNG ok. 200 atmosfer. W instalacji CNG nie ma ponadto wlewu, a rodzaj szybkozłącza.
Na rynkach europejskich oferowanych jest ok. 120 modeli samochodów z fabryczną instalacją gazu ziemnego. W Polsce jest ich dużo mniej, przy czym przeważają auta użytkowe - Fiat Doblo czy Opel Combo. W przyszłości dołączą do nich Opel Zafira, Volkswagen Caddy i Fiat Panda.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/9360/cng-2-b.jpeg',500,333) ) |
| --- | - Po Polsce jeździ ok. 1200 pojazdów zasilanych CNG. Mogą one tankować paliwo w 40 punktach, przy czym 20 z nich obsługuje klientów indywidualnych. To znacznie mniej niż w innych państwach europejskich. Dla przykładu w Berlinie działa ok. 12 stacji, a kolejnych 18 zostanie wkrótce otwartych – mówi Gerard Bartłomiejczyk – p.o. przewodniczącego Stowarzyszenia Użytkowników Pojazdów Zasilanych Gazem Ziemnym NGV Polska.
Dodaje, że CNG mógłby być w naszym kraju popularniejszy, gdyby odpowiednie działania podjęły władze.
- Gaz ziemny jest paliwem ekologicznym. W związku z tym właściciele samochodów zasilanych CNG mogą liczyć w innych państwach europejskich na pewne przywileje: możliwość odliczenia pewnych kwot przy zakupie pojazdów, bezpłatnego parkowania w centrach miast, jazdy pasami przeznaczonymi dla autobusów. W Polsce takich rozwiązań nie ma – stwierdza Gerard Bartłomiejczyk.
Autor: Maciej Pobocha