Na czerwonym, ale z wyrzutami sumienia
Kierowca tego samochodu w ciągu chwili dwukrotnie popełnił wykroczenie, przy czym za drugim razem w dobrej wierze.
Przed laty mała, metalowa zielona strzałka umieszczona pod sygnalizacją, pozwalała kierowcom na skręcanie w prawo zaraz po zapaleniu się czerwonego światła. Dla niektórych kierowców nawyk opuszczania skrzyżowania w takim przypadku stał się tak głęboko zakorzenionym nawykiem, że trudno było go wykorzenić nawet wówczas, gdy metalowe, zielone strzałki już zniknęły. Jak widać, podobne nawyki mają również użytkownicy samochodów w innych krajach.
Zarejestrowanemu na poniższym filmie kierowcy chyba coś się pomyliło. By skręcić w prawo na czerwonym tuż przed skrzyżowaniem wyprzedził samochód, który zatrzymał się tuż przed sygnalizatorem. Wszystko wskazuje jednak na to, że szybko zrozumiał swój błąd, bo chwilkę później włączył wsteczny i wycofał do miejsca, w którym powinien się wcześniej zatrzymać.
Choć manewr, który wykonał, prawdopodobnie spowodowany był chęcią naprawienia swojego wcześniejszego błędu, nie polecamy cofania na skrzyżowaniach.
tb/