MŚ i PŚ w rajdach: Wielkanoc na pustyni polskich kierowców
Polscy kierowcy, m.in. Marek Dąbrowski, Krzysztof Hołowczyc, Martin Kaczmarski, Adam Małysz, Rafał Sonik święta spędzą na katarskiej pustyni. W poniedziałek startuje kolejna runda mistrzostw (motocykle) i Pucharu Świata (samochody, quady) w rajdach terenowych.
Dla kierowców samochodów Sealine Qatar Rally będzie czwartą rundą Pucharu Świata FIM, a pierwszą dla Hołowczyca, który - jak podkreślił - w tym roku nie nastawia się na obronę trofeum, a starty w wybranych zawodach traktuje jako etap przygotowawczy do 37. Rajdu Dakar (4-17 stycznia 2015). W minionej edycji zajął szóste miejsce.
Pilotem olsztynianina w Mini All4 Racing jest sześciokrotny uczestnik i dwukrotny zwycięzca tej imprezy Niemiec Andreas Schultz (w 2001 roku z rodaczką Juttą Kleinschmidt, a w 2003 z Japończykiem Hiroshim Masuoką).
Po trzech rundach prowadzi Rosjanin Władimir Wasiliew przed Yazeedem al-Rajhim z Arabii Saudyjskiej. Na trzeciej pozycji plasuje się załoga Orlen Team - Adam Małysz i Rafał Marton (Toyota Hilux)
, która w niedawnym Abu Dhabi Desert Challenge w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zajęła drugie miejsce.
- W Katarze startujemy po raz pierwszy. Wszyscy mówią, że przeprawa przez tutejszą pustynię jest jeszcze trudniejsza niż ta w Emiratach. Rajd będzie przede wszystkim wymagający nawigacyjnie, więc Rafał będzie musiał się dobrze skoncentrować, żeby jak najszybciej przeprowadzić nas przez wydmy. Mam nadzieję wzbogacić dorobek o kolejne punkty - powiedział Małysz.
Na czwartej pozycji w klasyfikacji Pucharu Świata są Marek Dąbrowski i Jacek Czachor (Orlen Team), jadący także Toyotą Hilux. Jak zgodnie stwierdzili, ostatni rajd dał im dużo nowego doświadczenia.
- Sealine Qatar to typowa nawigacyjna przeprawa. Wiele będzie zależało tu od Jacka. Czujemy się dość pewnie w znajdowaniu way pointów, znamy też pustynię w Katarze ze startów na motocyklach, ale w takim terenie wszystko może się zdarzyć, co zapewne doda smaczku tej rywalizacji - zaznaczył Dąbrowski.
Zdaniem jego pilota, w stawce 37 kierowców jest kilku wysokiej klasy i rywale nie "odpuszczą". - Spodziewam się trudniejszej nawigacji niż w Abu Zabi, jednocześnie cieszy mnie to, ponieważ zazwyczaj jeśli jest trudno, to nasza załoga tworzy przewagę bazując na doświadczeniu i umiejętności czytania pustyni wyniesionych z jazdy na motocyklach - dodał Czachor.
Po udanym styczniowym debiucie w rajdzie Dakar (dziewiąta lokata), Martin Kaczmarski (Lotto Team) bardzo dobrze rozpoczął również tegoroczny sezon. W lutowych zawodach w Rosji był czwarty, a w marcu, w Baja Italia - piąty.
- Lany poniedziałek na pustyni? Takiej okazji nie mogę przegapić - podkreślił z uśmiechem kierowca Mini All4 Racing, którego pilotem jest Portugalczyk Filipe Palmeiro.
Rafał Sonik, obrońca Pucharu Świata w quadach, po ostatnim zwycięstwie i dwóch poprzednich powiedział PAP, że teraz w Katarze ma jeden cel: wygrać, ale...
- Pustynia w tym gazowo-naftowym raju jest skalista, zdradliwa i wiem, że muszę uważać na każdym metrze trasy. Rok temu trzech miejscowych zawodników miało wypadki ostatniego dnia. Znają ten teren jak własną kieszeń, a mimo to się przewracali. Będę więc znów trochę saperem. Postaram się być najszybszym saperem i... bezbłędnym. Przyjechałem tu wcześniej, aby się dobrze przygotować, Mimo że temperatura do ruchu nie zachęca, biegam i ćwiczę. Sprawność i kondycja musi być na najwyższym poziomie - zaznaczył.
W drugiej rundzie mistrzostw świata motocyklistów nie wystartuje Jakub Przygoński (Orlen Team). W Abu Dhabi Desert Challenge miał wypadek. Doznał złamania pierwszego, drugiego i czwartego kręgu kręgosłupa oraz zwichnięcia stawu łokciowego. Jak poinformował, leczenie oraz rehabilitacja przebiegają pomyślnie.
W kategorii motocykli wystąpi zawodnik Akademii Orlen Team Jakub Piątek z Lublina, będący na dziewiątym miejscu w klasyfikacji generalnej. Do rajdu szykują się między innymi takie sławy jak Hiszpanie Marc Coma (wicelider), Jordi Viladoms i Joan Barreda Bort, Portugalczycy Ruben Faria i lider Paulo Goncalves, Brytyjczyk Sam Sunderland.
Sealine Cross Country Rally rozpocznie się w poniedziałek i potrwa pięć dni. Przed zawodnikami pięć etapów o łącznej długości odcinków specjalnych 1739 km. Najdłuższe (w środę i czwartek) mają ponad 400 km. Największy przeciwnik to piach i bardzo wysokie temperatury. Badania techniczne i odbiór administracyjny odbywają się na torze wyścigowym niedaleko Dauchy Losail International Circuit; od poniedziałku baza rajdu przeniesie się do Umm Saeed.