Trwa ładowanie...
13-01-2014 15:54

Możliwe odszkodowanie za kradzież auta, wynikłą z lekkomyślności właściciela

Możliwe odszkodowanie za kradzież auta, wynikłą z lekkomyślności właścicielaŹródło: YouTube
d4jfwf0
d4jfwf0

Ubezpieczenie Auto Casco to opcja, na którą nie decyduje się wielu kierowców. Oprócz wysokiej ceny odstrasza ich szereg warunków, których niedopełnienie sprawia, że poszkodowanemu kierowcy odmawia się wypłaty odszkodowania. Jeden z nich właśnie stracił na znaczeniu. Sąd Najwyższy nie wykluczył możliwości wypłaty rekompensaty za kradzież samochodu, nawet, jeżeli kierowca zostawił kluczyki w płaszczu na ogólnodostępnym wieszaku i dzięki temu doszło do kradzieży.

Sprawa dotyczyła kobiety, która z córką pojechała na zakupy do jednego z warszawskich centr handlowych. Samochód zostawiła na parkingu, a kluczyki włożyła do kieszeni płaszcza. Po zakupach, poszła z córką do kawiarni w centrum handlowym, a płaszcz wraz z kluczykami zostawiła na wieszaku w tej kawiarni, w zasięgu swojego wzroku. Po jakimś czasie, kiedy wróciła do samochodu, okazało się, że zniknął on z parkingu, a kluczyków do samochodu nie było w kieszeni płaszcza. Kobieta przypomniała sobie wtedy, że gdy siedziała w kawiarni koło wieszaka, na którym wisiał jej płaszcz, pojawił się jakiś mężczyzna, a później wyszedł z kawiarni.

Mąż kobiety, który był właścicielem samochodu zażądał od ubezpieczyciela - Compensa Towarzystwo Ubezpieczeń Vienna Insurance Group, by wypłacił mu 85 000 zł, jako odszkodowanie za kradzież auta. Ubezpieczyciel jednak tych pieniędzy nie wypłacił, bo - jak argumentował - z regulaminu ubezpieczenia wynika, że ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności za kradzież, jeżeli właściciel lub użytkownik samochodu (w tym wypadku żona) nie zabezpieczy w odpowiedni sposób kluczyków auta.

Właściciel złożył pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie, ale ten oddalił powództwo, bo - jak uznał - kluczyki powinny być pod stałym nadzorem kobiety, a skoro zostawiła je w płaszczu, na wieszaku, do którego każdy, kto przechodził obok miał dostęp, to jej zachowanie było rażąco niedbałe. Podobnego zdania był Sąd Apelacyjny w Warszawie, który rozpatrywał apelację właściciela samochodu. Sąd ten stwierdził jednak, że zachowanie kobiety nie było niedbałe, a jedynie niestaranne, ale mimo wszystko ubezpieczyciel może nie wypłacić odszkodowania.

Podczas rozprawy przed Sądem Najwyższym pełnomocnik właściciela samochodu stwierdził, że kobieta dochowała wszelkiej staranności, bo widziała wieszak, na którym wisiał jej płaszcz z kluczykami i nie mogła zakładać, że ktoś ukradnie kluczyki. Pełnomocnik sugerował także, że kobieta była śledzona przez złodzieja, bo - jak stwierdził - niemożliwe jest, żeby złodziej wiedział, gdzie są kluczyki, a tym bardziej, by wiedział, do jakiego samochodu pasują.

d4jfwf0

Innego zdania był jednak pełnomocnik Compensy. Argumentował, że kobieta postąpiła lekkomyślnie zostawiając kluczyki w płaszczu na wieszaku, tym bardziej, że miała ze sobą torebkę, której na wieszaku nie zostawiła, ale trzymała przy stoliku, bo - jak stwierdził - znajdowały się w niej cenne rzeczy. Sąd Najwyższy uznał skargę kasacyjną właściciela samochodu. Sędzia Katarzyna Tyczka-Rote wyjaśniła, że kobieta nie mogła się spodziewać, że ktoś ją obserwuje i zachowywała się wystarczająco starannie.

Orzeczenie sądu otwiera drogę do walki o odszkodowania w przypadkach, które do tej pory wydawały się beznadziejne. Zapis o niedochowaniu przez właściciela bądź użytkownika samochodu staranności jest często podnoszonym przez ubezpieczyciela argumentem. Nie zawsze zachowanie, które wydaje się nosić takie znamiona, okazuje się wystarczająco nierozsądne, by odmówić wypłaty pieniędzy.

tb, moto.wp.pl

d4jfwf0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4jfwf0
Więcej tematów