Motocyklista zapomniał, że nie ma szans w starciu z samochodem
Motocykliści często narzekają, że kierowcy samochodów nie patrzą w lusterka, albo że wymuszają im pierwszeństwo przejazdu. Tym razem niezadowolony motocyklista chciał dać nauczkę kierowcy, ale zapomniał, że to właśnie on jest na przegranej pozycji.
Nagranie z wideorejestratora zamontowanego wewnątrz auta zyskuje popularność w sieci i dzieli widzów na dwa obozy. Jedni bronią motocyklisty, a inni zarzucają mu agresję i bezmyślność. Trudno w jakikolwiek sposób uzasadnić działanie kierowcy jednośladu, bo jeśli nawet bardzo zdenerwowało go to, że samochód jedzie lewym pasem, to jego reakcja była przesadzona. Dodatkowo, agresywne zachowania na drodze raczej nie nauczą nikogo uprzejmości.
W efekcie gwałtownego hamowania auto uderzyło w tył motocykla i oprócz strat w sprzęcie, motocyklista naraził się na znacznie poważniejsze konsekwencje.