Trwa ładowanie...
d1tzoge
30-05-2006 09:34

Moralne hamulce Schumachera

d1tzoge
d1tzoge

Zarabia 60 milionów dolarów rocznie. Jest siedmiokrotnym mistrzem świata, na torach Formuły 1 wygrał prawie wszystko co się dało, pobił większość rekordów. Ma 37 lat i szczęśliwą rodzinę – pisze Przegląd Sportowy.

Po co więc Michael Schumacher miałby oszukiwać?!

To pytanie zadaje sobie od soboty cały świat Formuły 1. Podczas kwalifikacji do Grand Prix Monako niemiecki kierowca nieoczekiwanie zatrzymał swoje Ferrari w poprzek zakrętu Rascasse. Fernando Alonso, który prawdopodobnie poprawiłby najlepszy czas Schumachera i zdobył "pole-position", musiał zwolnić, bo wokół toru pojawiły się żółte flagi. Michael tłumaczył to zdarzenie blokadą hamulców w bolidzie. Kierowcy i przedstawiciele teamów Formuły 1 twierdzą jednak, że awarii uległy "hamulce moralne"...

Jak mu nie wstyd?

d1tzoge

Wielkie umiejętności sportowe Schumachera niektórzy stawiają na równi z miarą destruktywności jego charakteru. Bo Michael, ukarany za sobotni "manewr" przesunięciem na koniec startującej stawki, Grand Prix Monako zakończył na 5. pozycji. Chyba żaden inny kierowca świata nie byłby w stanie wyprzedzić tylu rywali. Ale też żaden inny nie ma na koncie tak wielu oszustw i "brudnych" zagrań.

Najlepiej wie o tym Jacques Villeneuve, kolega Roberta Kubicy z teamu BMW-Sauber. W 1997 roku "Schumi" celowo uderzył w bolid Kanadyjczyka, by wyłączyć go z wyścigu w Jerez i odebrać mu szansę na mistrzostwo świata. FIA wykluczyła za to Niemca z końcowej klasyfikacji.

d1tzoge
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1tzoge
Więcej tematów