Moralne hamulce Schumachera
Zarabia 60 milionów dolarów rocznie. Jest siedmiokrotnym mistrzem świata, na torach Formuły 1 wygrał prawie wszystko co się dało, pobił większość rekordów. Ma 37 lat i szczęśliwą rodzinę – pisze Przegląd Sportowy.
Po co więc Michael Schumacher miałby oszukiwać?!
To pytanie zadaje sobie od soboty cały świat Formuły 1. Podczas kwalifikacji do Grand Prix Monako niemiecki kierowca nieoczekiwanie zatrzymał swoje Ferrari w poprzek zakrętu Rascasse. Fernando Alonso, który prawdopodobnie poprawiłby najlepszy czas Schumachera i zdobył "pole-position", musiał zwolnić, bo wokół toru pojawiły się żółte flagi. Michael tłumaczył to zdarzenie blokadą hamulców w bolidzie. Kierowcy i przedstawiciele teamów Formuły 1 twierdzą jednak, że awarii uległy "hamulce moralne"...
Jak mu nie wstyd?
Wielkie umiejętności sportowe Schumachera niektórzy stawiają na równi z miarą destruktywności jego charakteru. Bo Michael, ukarany za sobotni "manewr" przesunięciem na koniec startującej stawki, Grand Prix Monako zakończył na 5. pozycji. Chyba żaden inny kierowca świata nie byłby w stanie wyprzedzić tylu rywali. Ale też żaden inny nie ma na koncie tak wielu oszustw i "brudnych" zagrań.