Mój rok obok toru
Po aferze szpiegowskiej, wojnie domowej w McLarenie, kłótniach i błędach sędziów, w finałowym odcinku dobro zwyciężyło. Książę Raikkonen w Ferrari pokonał siły zła – nie wiadomo tylko, na jak długo. Bo nie jest wykluczone, że straci tytuł – pisze w Rzeczpospolitej Mikołaj Sokół, którzy przedstawia swój alfabet tegorocznej Formuły 1.
A jak Apelacje – w sezonie pełnym afer i kontrowersji Trybunał Apelacyjny FIA miał pełne ręce roboty. Najważniejsza decyzja wciąż przed nim. McLaren zapowiedział, że złoży odwołanie w sprawie odstąpienia od ukarania BMW Sauber i Williamsa za zbyt zimne paliwo podczas Grand Prix Brazylii. Jeśli odwołanie zostanie uznane, a kierowcy wykluczeni (nie wiadomo, kiedy miałoby to nastąpić: dziś, jutro, za miesiąc?), to na mistrzowskim tronie Kimi Raikkonena zastąpi Lewis Hamilton. – Jeśli tak się stanie, będzie mi wstyd, że jeżdżę w F1 – mówi Fernando Alonso, rywal Hamiltona z McLarena.
B jak Błędy – nie ustrzegł się ich żaden z kandydatów do tytułu. Raikkonen zawalił kwalifikacje w Monako, uderzając w barierę. Alonso wypadł z toru na Fuji, doszczętnie rozbijając samochód. Hamilton w dwóch ostatnich wyścigach sezonu zdobył zaledwie 2 punkty, choć już po przedostatniej rundzie mógł zostać mistrzem świata. Raikkonen w ciągu tych dwóch Grand Prix odrobił aż 18 punktów do Anglika.
C - Ciśnienie – w oponach, czyli rózga używana przez McLarena do karcenia Alonso. Niepokorny Hiszpan domagał się od zespołu traktowania należnego mistrzowi świata, ale z Hamiltonem, pupilem szefa, wygrać nie mógł. W ostatnich wyścigach sezonu samochód Alonso spisywał się wyraźnie gorzej od teoretycznie identycznego bolidu Anglika. W Chinach Hiszpan otwarcie przyznał, że w decydującym momencie kwalifikacji ciśnienie w oponach jego bolidu było za wysokie.
D - Dźwig – zgodna z regulaminem pomoc z zewnątrz. Dzięki niej Hamilton nie zakończył wyścigu o GP Europy na poboczu. Przepisy mówią, że w przypadku wypadnięcia samochodu z toru, porządkowi mają obowiązek usunąć go w bezpieczne miejsce. Z reguły auto spychane jest za bariery, ale na Nürburgringu obsługa toru pomogła zawodnikowi wrócić do akcji. Całą akcję trudno nazwać bezpieczną – dźwig podniósł McLarena z kierowcą wciąż siedzącym w kokpicie, a chwilę wcześniej w pojazd porządkowych prawie uderzył kolejny wypadający z toru kierowca. Spośród kilku zawodników, którzy utknęli w tym miejscu, takiej pomocy udzielono tylko Hamiltonowi.
E - Ecclestone – Bernie. Człowiek, który zbił fortunę na sprzedaży praw do transmisji TV Formuły 1 i na pewno nie jest zadowolony z wyników sezonu 2007. Siwowłosy Anglik powiedział, że mistrzem świata powinien zostać Hamilton, bo zrobił najwięcej dla promocji sportu.
G - Giuntini – Anne, nieznana dotąd bliżej dziennikarka francuskiego „L’Equipe”. Znana stała się wtedy, gdy zaszła za skórę Hamiltonowi. Na konferencji prasowej po kwalifikacjach w Brazylii oskarżyła Lewisa o niesportowe zachowanie i blokowanie Raikkonena (przewinienie, za które dotychczas sędziowie karali zawodnika przesunięciem o kilka pozycji do tyłu na starcie). Zapytała wprost, czy zdaniem Hamiltona można na torze robić, co się chce, a potem po prostu przeprosić rywala. Niedoszły mistrz świata zrzucił na moment maskę miłego chłopca i odpowiedział, że nie ma ochoty z nią rozmawiać.
H - Heidfeld – Nick. Kolega Roberta Kubicy z BMW Sauber ma za sobą najlepszy rok w całej karierze. Zdobył w nim prawie tyle samo punktów, ile w ciągu poprzednich 7 sezonów startów w F1. Heidfeld jeszcze nigdy nie przegrał wewnętrznej rywalizacji z partnerem z zespołu – a na liście pokonanych są m.in. Raikkonen i Felipe Massa.
I Inżynier wyścigowy – Mehdi Ahmadi, oddelegowany do Kubicy, jeden z najsłabszych punktów zespołu BMW. Irańczyk debiutował w tak poważnej roli i zdaniem menedżera Polaka Daniele Morellego, nie sprawdził się. – Już wiemy, że w przyszłym roku będzie nowy inżynier – powiedział Morelli po wyścigu w Brazylii.
J - Japonia – tam, na torze Fuji, Kubica został ukarany za próbę wyprzedzenia Hamiltona i doprowadzenia do zderzenia bolidów. Anglik tłumaczył się, że w zaparowanych lusterkach nie widział rywala. Ta wymówka stała się później jego ulubioną.
K - Korek – w boksach, czyli jeden z punktów zwrotnych kwalifikacji do GP Węgier i całego sezonu. Najpierw Hamilton zignorował wewnętrzne ustalenia zespołu McLaren, w odwecie Alonso zablokował go przy wyjeździe z boksu. FIA wtrąciła się w wewnętrzne sprawy ekipy i… ukarała Alonso. Tak skończył się pokój w McLarenie, a zaczęła niemal otwarta wojna. Alonso odreagował frustracje, ujawniając, że wraz z kierowcą testowym Pedro de la Rosą miał dostęp do tajnych danych wykradzionych ekipie Ferrari. McLarena wykluczono z mistrzostw konstruktorów i nałożono rekordową karę 100 mln dolarów, ale kierowcom punktów nie zabrano.
M Montreal – tam Robert Kubica cudem uniknął obrażeń po zderzeniu ze ścianą. Widzowie holenderskiej telewizji RTL uznali to za najważniejsze wydarzenie sezonu. W Brazylii reporter RTL wręczył Kubicy pamiątkę – rzeźbę przedstawiającą dłoń z kciukiem uniesionym do góry.
O - Opony Bridgestone – twardsze i jednakowe dla wszystkich. To była jedna z najpoważniejszych regulaminowych nowości sezonu 2007. Nie wszystkim kierowcom się spodobała. Na nowych oponach trzeba jeździć delikatnie, przez co tacy zawodnicy jak Alonso czy Kubica stracili część swoich atutów.
P - Polscy kibice – biało-czerwone flagi powiewały praktycznie nad każdym torem, nie zabrakło ich nawet w Chinach. Szokiem dla zagranicznych dziennikarzy była powódź polskich flag i transparentów na Węgrzech. – Szkoda, że w bolidzie nie słyszy się dopingu – mówił Kubica.
_ Więcej w Rzeczpospolitej _