Moda ważniejsza niż bezpieczeństwo
Choć nie dla każdego jest to oczywiste, buty to jeden z podstawowych elementów mających wpływ na bezpieczeństwo jazdy. W przypadku męskiej części kierowców sytuacja zawsze jest jasna - niemal wszystkie rodzaje butów mają podeszwy zapewniające odpowiednią obsługę pedałów. A co z kobietami? Połowa z nich wybiera buty, które mogą powodować zagrożenie.
W przeprowadzonym przez ProfiAuto.pl sondażu pod lupę wzięto zachowania pań prowadzących samochody. Pytanie dotyczyło wyboru obuwia używanego podczas jazdy. Połowa Polek przyznała, że najczęściej siadają za kierownicę w butach sportowych. Zaskakujące są natomiast odpowiedzi pozostałych pań. Jak przyznało 7 proc. kobiet, najlepiej jeździ im się w butach na koturnach, a aż 43 proc stwierdziło, że preferuje szpilki.
Co to oznacza dla bezpieczeństwa jazdy? Przepisy nie regulują tego w jakich butach powinniśmy prowadzić samochód. I bardzo dobrze, bo wprowadzenie takich przepisów oznaczałoby, że państwo zaczyna ingerować w zbyt prywatne dziedziny naszego życia. Poza tym egzekwowanie takich przepisów byłoby śmieszne. Wybór obuwia odpowiedniego do prowadzenia samochodu pozostawiono więc w gestii rozsądku każdego z kierowców.
Używanie butów, które nie mają płaskiej podeszwy może być niebezpieczne. Obuwie na obcasach i koturnach, a latem również klapki i japonki mogą powodować zagrożenie dla kierującej, jej pasażerów i innych uczestników ruchu. Szpilki, ulubione przez blisko połowę prowadzących samochód pań, często mają zbyt sztywną podeszwę. Przede wszystkim jednak problemem jest jednak sam obcas.
Wysokość obcasa, nierzadko zbliżona do 10 cm, uniemożliwia prawidłowe wyczucie pedałów i ich obsługę. Jest to szczególnie uciążliwe w korku, gdy bardzo często musimy używać sprzęgła, gazu i hamulca. Wówczas prowadząca w szpilkach kobieta narażona jest na szybsze odrętwienie lewej nogi. Poza tym obcas buta może zaczepić się w rowku gumowego dywanika.
Do jazdy należy więc wybierać buty na płaskiej i elastycznej podeszwie. A co z kobiecym stylem? Buty, które odznaczają się takimi cechami rzadko tworzone są z myślą o paniach. Często brakuje im lekkości projektu i ozdobnych elementów, a już z pewnością żadnej pary takiego obuwia nie powinno się zakładać do sukienki.
Najlepszym rozwiązaniem tego problemu jest wożenie w samochodzie butów na zmianę. Jak radzi Dorota Paluch, ekspertka ProfiAuto.pl, nie musi być to pełne obuwie sportowe. Za kierownicą dobrze sprawdzają się również inne rodzaje butów - mokasyny czy balerinki. - Te ostatnie można przecież zakupić w składanej przenośnej wersji. Po zakończeniu trasy wystarczy je zwinąć i zgrabnie schować do torebki.
tb/mw/mw