W ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2008 roku odnotowano w kraju mniejszą liczbę wypadków drogowych niż w analogicznym okresie przed rokiem. Mniej było ofiar śmiertelnych oraz rannych. Zatrzymano też mniej o ponad 2,6 tys. nietrzeźwych kierowców - wynika z danych KGP.
"Te dane świadczą o tym, że kierowcy zaczynają brać sobie do serca nasze ostrzeżenia i bezpieczniej jeżdżą. Widać też, że skutek odnoszą różnego rodzaju akcje prewencyjne prowadzone przez policjantów z ruchu drogowego" - powiedział PAP we wtorek Krzysztof Hajdas z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
Według policji zmniejszenia liczby wypadków nie można wiązać z tegoroczną pogodą i dość ciepłą zimą. "Pogoda była zmienna. W niektórych rejonach kraju padał śnieg, w innych deszcz, bywało ślisko" - podkreślił Hajdas.
Przyznał też, że zazwyczaj gdy na drogach są lepsze warunki dochodzi do większej liczby tragiczny wypadków - kierowcy szybciej bowiem jeżdżą. Gdy warunki są trudne bywa więcej kolizji, ale mniej wypadków.
"Tak naprawdę dużo zależy od zmiany mentalności kierowców - ich agresywnego stylu jazdy oraz dotarcia do ich świadomości. Muszą zdawać sobie sprawę jak straszne mogą być skutki brawury i nieodpowiedzialności za kierownicą" - dodał.
W sumie w styczniu i lutym br. doszło do 6 894 wypadków (na początku 2007 r. - 6 981), w których zginęło 795 osób (w 2007 r. 810) a rannych zostało 8 471 (w 2007 r. 8 660).
Z danych KGP wynika, że najwięcej wypadków wydarzyło się w ciągu dwóch pierwszych miesięcy br. w województwach: śląskim - 824, wielkopolskim - 705, łódzkim - 650, małopolskim - 638, mazowieckim - 530 i na obszarze podległym KSP - 563.
Od stycznia do lutego br. policjanci zatrzymali ogółem 22 tys. 733 nietrzeźwych kierowców. Analogicznie w tym samym okresie 2008 r. zatrzymano 25 tys. 340 nietrzeźwych kierowców.
"Już w ubiegłym roku widać było spadek liczby osób kierujących pod wpływem alkoholu. Tym bardziej tegorocznej dane cieszą" - powiedział Hajdas.
Jak dodał, nadal jednak liczba nietrzeźwych kierowców jest duża i nie będzie dla nich żadnej pobłażliwości.(PAP)