Mniej Polaków jeździ po alkoholu
Komenda Główna Policji podsumowała działania "drogówki" w 2012 roku. Liczba wypadków na polskich drogach spadła w porównaniu z rokiem 2011, ale wciąż jesteśmy w ogonie państw zjednoczonej Europy pod względem bezpieczeństwa. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest fakt, że wielu kierowców nie odmawia sobie jazdy po spożyciu alkoholu. Gdzie najłatwiej spotkać nietrzeźwego kierowcę?
Według danych statystycznych, w 2012 roku policjanci zatrzymali nieco ponad 171 tysięcy nietrzeźwych kierowców. Choć liczba ta jest niższa od rezultatu z 2011 roku (prawie 183,5 tys.), to i tak nie napawa optymizmem. Szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę to, ile osób "po kieliszku" wsiadło za kierownicę i uniknęło za to odpowiedzialności. Gdy spoglądamy na raport policji, szybko zauważymy, że najwięcej osób zatrzymano w woj. wielkopolskim i śląskim.
Jeśli jednak porównalibyśmy liczbę osób zatrzymanych podczas prowadzenia pojazdu po alkoholu w poszczególnych województwach z liczbą ich mieszkańców, okazałoby się, że najgorsza sytuacja jest w woj. lubuskim. Na dziesięć tysięcy mieszkańców zatrzymano tam - w przybliżeniu - 69 nietrzeźwych kierowców. W woj. wielkopolskim 59, w woj. zachodniopomorskim 58, w woj. opolskim i świętokrzyskim 56, w woj. podlaskim 52, w woj. lubelskim 51. W woj. dolnośląskim i kujawsko-pomorskim wskaźnik ten wyniósł 46, w woj. łódzkim 44, w woj. podkarpackim 43, w woj. warmińsko-mazurskim 42, w woj. pomorskim 39, w woj. małopolskim 36, w woj. mazowieckim z Warszawą 35, a w woj. śląskim 33. Okazuje się więc, że Ślązacy, którym zwykle przypisuje się skłonność do nadużywania alkoholu, tak naprawdę świecą przykładem.
Oczywiście danych tych nie należy traktować jako rankingu województw, których mieszkańcy najczęściej i najrzadziej piją alkohol. Na wyniki może wpływać również skala ruchu turystycznego, czy skuteczność policji w wykrywaniu nietrzeźwych kierujących. Warto również wspomnieć, że sytuacji w Polsce nie można bezpośrednio porównywać z tą w Europie Zachodniej. Tam bowiem obowiązują inne limity zawartości alkoholu we krwi. Jakie?
Jak podaje policja, w 2012 nietrzeźwi kierujący brali udział w 4467 wypadkach, co stanowiło 12,1 proc. wszystkich zdarzeń drogowych, których uczestnicy zostali ranni lub ponieśli śmierć. Warto zauważyć, że liczba wypadków z nietrzeźwymi kierującymi mocno spada. W 2003 roku odnotowano ich 7,8 tysiąca, czyli prawie dwukrotnie więcej. Jeszcze w 2009 roku policja miała do czynienia z liczbą blisko 6,6 tys. takich zdarzeń. Mocny spadek nastąpił w 2010 roku (5,3 tys.) i utrzymuje się, choć z mniejszą dynamiką. Co ważne, wbrew temu, czego oczekiwano, Euro 2012, które współorganizowane było przez Polskę, nie wpłynęło na zwiększenie się liczby kierowców "po kieliszku".
Dane pokazują, że do wypadków z udziałem nietrzeźwych kierujących najczęściej dochodzi w niedziele, soboty i piątki. Więcej jest ich również w poniedziałki, a ich częstymi sprawcami są najprawdopodobniej osoby jadące "na kacu". Do wypadków spowodowanych przez pijanych kierujących najczęściej dochodzi popołudniami. Najbardziej ryzykowny przedział godzin to od 16 do 23. Najmniej pijanych kierowców napotkamy zaś pomiędzy 8 rano a 12.
Jeśli chodzi o dyskusję w sprawie wyłapywania nietrzeźwych kierowców, w Polsce dyskurs jest zdominowany przez kwestię pijanych rowerzystów. Policji często zarzuca się, że koncentrują się na walce z "zawianymi" właścicielami jednośladów, zamiast zmniejszać liczbę kierowców w podobnym stanie. Rowerzyści karani są na równi z prowadzącymi samochód, a tymczasem to właśnie ci drudzy stwarzają realne zagrożenie. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2012 roku nietrzeźwi kierowcy samochodów spowodowali 1742 wypadki, pijani rowerzyści zaś jedynie 206. W tych pierwszych zginęły 242 osoby, a blisko 2,5 tys. osób zostało rannych. Jeśli chodzi o wypadki spowodowane przez nietrzeźwych kierujących rowerami, ich skutkiem była śmierć 23 osób i rany odniesione przez 195. Ilu spośród nich to sami sprawcy? Tego policyjna statystyka już nie ujawnia. Jeśli jednak założymy, że każdy
z rowerzystów - jako niechroniony uczestnik ruchu - zalicza się do grupy poszkodowanych, w tym prawdopodobnie wszystkich zabitych, okaże się, że nietrzeźwi rowerzyści w roku 2012 byli odpowiedzialni za spowodowanie ran u 12 osób.
Lektura policyjnych danych przynosi jeden pozytywny wniosek. Wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców jest coraz mniej. W 2012 roku odnotowano ich 3,4 tys. Rok wcześniej było ich o 381, czyli 14 proc., więcej.
tb/sj/tb, moto.wp.pl