Prawie 6 mln kontroli trzeźwości rocznie i wysokie kary za prowadzenie po pijanemu przynoszą efekty. Po raz pierwszy od kilku lat zmalała liczba nietrzeźwych kierowców na drogach - wynika ze statystyk policji za pierwsze półrocze 2012 r., do jakich dotarła "Rzeczpospolita".
Choć dwa lata temu liczba prowadzących po kieliszku jednorazowo spadła, od wielu lat trend był wzrostowy. Np. w 2011 roku policja zatrzymała ich na drogach 183,5 tys., czyli o 17,6 tys. więcej niż w 2010 r. Nietrzeźwi kierowcy spowodowali w tym czasie 2 717 wypadków, w których 300 osób zginęło, a 3,8 tys. zostało rannych. Bank Światowy oszacował, że każda ofiara śmiertelna to dla państwa koszt rzędu 1,5 mln zł - wlicza się w to m.in. zasiłki dla rodzin, ale przede wszystkim brak zysku z pracy takiej ofiary. Oznacza to, że z tego powodu Polska straciła około pół miliarda zł. Ranni w wypadkach kosztowali budżet państwa nawet kilkukrotnie więcej.
Pierwsze sześć miesięcy 2012 roku stwarza nadzieję na odwrócenie niebezpiecznej tendencji. Od stycznia do czerwca policja zatrzymała 65 tys. nietrzeźwych kierujących, czyli o blisko 4 tys. mniej niż w tym samym czasie ubiegłego roku (spadek o 5,7 proc.).
Policja twierdzi, że to właśnie częste kontrole, ale też różne akcje prewencyjne przemawiają do wyobraźni kierowców i ich bliskich. - Bardzo powoli ale jednak maleje społeczne przyzwolenie na jazdę po pijaku - twierdzą policjanci. Wielu ekspertów podkreśla, że to właśnie kampanie społeczne mające na celu zmianę świadomości obywateli są najbardziej skuteczne. Dzisiaj niestety nadal dla wielu osób jazda po spożyciu alkoholu nie jest niczym szczególnym.
(źródło: PAP, WP.PL)
sj