Młody Basz śladami Kubicy
Karol Basz - 14-letni kartingowiec z Krakowa - wszedł do finału międzynarodowych zawodów Winter Cup na torze w Lonato we Włoszech. Ostatecznie ukończył wyścig na 18 miejscu.
W kategorii KF2, w której jechał Basz, na starcie stanęło aż 132 zawodników. Polak, reprezentujący barwy włoskiego zespołu MGM Racing, od początku jeździł szybko. W wyścigach kwalifikacyjnych był dwa razy 4. W półfinale Polak miał pecha. Niedługo po starcie został uderzony przez rywala i wypadł z trasy. Polak nie poddał się, wrócił do walki na 22 pozycji. Przez 14 okrążeń zdołał przebić się na 11 pozycję i osiągnąć najlepszy czas jednego okrążenia. Dzięki temu awansował do wyścigu finałowego.
W finale Basz startował z 33 pozycji. Zdołał się przebić się na 18 pozycję, na której ukończył zawody (13,5 s straty do zwycięzcy).
"Żałuję pechowego startu w półfinale. Takie są jednak wyścigi w kartingu, oprócz umiejętności trzeba też mieć szczęście, często dochodzi bowiem do kolizji" - powiedział Karol Basz, który w Lonato rozpoczął swój drugi sezon na zagranicznych torach.
Zawody wygrał Brytyjczyk Rob Foster-Jones z teamu należącego do dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso. Drugi był Szwed Jesper Wernersson, a trzeci Brytyjczyk Jack Harvey.
Winter Cup są to słynne zawody, tradycyjnie otwierające sezon kartingowy. Niegdyś ścigał się w nich także Robert Kubica.