Produkują broń, stal, statki i samoloty. Okazuje się, że całkiem nieźle wychodzi im także wytwarzanie małych samochodów. Nieźle, bo nowy Colt wydaje się być ciekawą propozycją. Japoński koncern postanowił go upodobnić do swojego przeboju - Lancera. Ciekawe, czy wysiłek konstruktorów i designerów docenią kierowcy.
Na ile to nowy model? Jak zapewnia producent - Colt w 65 proc. składa się z nowych części. Reszta pochodzi z poprzedniego wcielenia. By uczynić go atrakcyjniejszym od poprzednika, zmieniono proporcje nadwozia. Colt jest teraz niższy i szerszy, a z przodu przypomina swojego starszego brata, Lancera. Dla ścisłości warto dodać, że tak naprawdę to "holenderski japończyk" - podobnie, jak niegdyś Carisma. Wszystkie Colty są produkowane w fabryce Mitsubishi Motors NedCar w miejscowości Born w Holandii.
Dzięki bardzo elastycznym tworzywom, charakterystyczny przedni pas zapewnia teraz lepszą ochronę pieszych. O to, by nie doszło do kolizji dba zwiększający ciśnienie w układzie hamulcowym, wspomagający nagłe hamowanie system Brake Assist oraz system, sygnalizujący szybko pulsującymi światłami awaryjnymi gwałtowne hamowanie. W standardzie są dwie poduszki, a jako opcja - powietrzne kurtyny i poduszki boczne. W wyposażeniu, oprócz ABS-u jest także ESP i elektroniczny rozdział siły hamowania EBD.
We wnętrzu rozczarowują tworzywa, zastosowane do wykończenia deski rozdzielczej. Jedyne ładne elementy to kierownica i dźwignia zmiany biegów. Krótko mówiąc - auto ciekawiej wygląda z zewnątrz. Znacznie lepiej, niż w poprzednim Colcie jest za to pod względem ilości miejsca we wnętrzu, jego funkcjonalności i pojemności bagażnika, która wzrosła ze 168 do 186 litrów. Poprawiono też komfort jazdy - nowy Colt jest cichszy i lepiej wyposażony. Wyższy jest również poziom bezpieczeństwa.
By poprawić funkcjonalność - podobnie jak w Lancerze Sportback - zastosowano regulowaną wysokość podłogi bagażnika, pod którą znajduje się schowek o pojemności 50 litrów. Tylne siedzenia, dzielone w proporcjach 40:60 po złożeniu tworzą płaską powierzchnię. Zrezygnowano z wyjmowanych foteli - rozwiązania, stosowanego w poprzednim modelu. Okazało się, że mało kto z niego korzystał, bo ciężar foteli zniechęcał do zabawy w rekonfigurację wnętrza. Dzięki tym zabiegom maksymalną pojemność bagażnika udało się zwiększyć z 854 do 1032 litrów.
W czasach kryzysu ekonomicznego małe samochody z niewielkimi silnikami mogą cieszyć się większym powodzeniem. Na naszym rynku Colty będą dostępne w wersjach 3 i 5-drzwiowch z benzynowymi silnikami 1.1 (75 KM i 100 Nm), 1.3 (95 KM i 125 Nm) oraz 1.5 (109 KM i 145 Nm) z dwiema przekładniami: manualną 5-biegową i półautomatyczną 6-biegową ALLSHIFT. Dodajmy, że silnik 1.1 ma tylko trzy cylindry, a wszystkie są lekkie dzięki aluminiowym głowicom oraz kolektorom dolotowym i pokrywom zaworów z tworzywa sztucznego. Według producenta - średnie zużycie paliwa tych jednostek waha się w zakresie od 5,5 do 6,2 litra. W mieście: od 7 do 8 litrów. Dynamika? Przyspieszenie to odpowiednio: 13, 11 i 10 sekund, a prędkości maksymalne: 162, 178 i 186 km/h.
Największą niespodzianką i znakiem czasu jest brak diesla. Biorąc pod uwagę umiarkowane zużycie paliwa niewielkich jednostek benzynowych, wyższy koszt zakupu samochodu z silnikiem diesla i stosunkowo niewielkie, średnie przebiegi samochodów wielkości Colta - Mitsubishi podjęło decyzję o wycofaniu z oferty silnika na olej napędowy. Nabywca nowego samochodu mógłby nie doczekać chwili, gdy zwróciłyby mu się wyższe koszta zakupu. Prędzej auto sprzeda. Jako, że nabywcy niewielkich, ekonomicznych aut nie lubią trwonić pieniędzy - niechętnie wybierali Colta z dieslem. Dlatego teraz w ogóle nie będzie go w ofercie.
Zamiast diesla - krokiem do większej ekonomii ma być wprowadzenie w przyszłym roku serii Clear Tec. Oprócz niskiej emisji CO2 - silniki mają charakteryzować się mniejszym zużyciem paliwa. W realizacji tego celu ma pomóc automatyczny system "Start & Go" oraz technologia odzyskiwania energii z hamowania. Będą też jednostki w technologii "Flex Fuel", które mogą być zasilane paliwem, składającym się w 85% z etanolu i w 15% z benzyny.
Tych, którzy mniej myślą o ekologii, a więcej o wrażeniach z jazdy ucieszy wersja Ralliart ze wzmocnionym nadwoziem, utwardzonym zawieszeniem i turbodoładowanym silnikiem 1.5 o mocy 150 KM i momencie 210 Nm, dostępnym przy 3,5 tys. obr./min. W tej wersji Colt rozpędza się do setki w 7,4 s. i osiąga maksymalną prędkość 210 km/h. Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym to około 7 l/100 km. W mieście - 8,6. Sportowa wersja Colta jest typowym przedstawicielem gatunku małych samochodów z mocnym silnikiem, określanych mianem "pocket rocket" albo "hot hatch". Colta w wersji Ralliart będzie można sprowadzić do Polski dopiero w przyszłym roku i tylko na indywidualne zamówienie.
Poprzednia generacja modelu zadebiutowała w momencie, w którym popularne były samochody z nadwoziem zaprojektowanym w koncepcji mini-MPV, jak: Fiat Idea, Honda Jazz, czy Opel Meriva. Trend ten powoli odchodzi jednak w niepamięć, a klienci wolą konstrukcje z większą fantazją. Sprzedaż nowego Colta rozpocznie się w ciągu najbliższych dwóch tygodni, zaraz po ogłoszeniu cen. Colt Clear Tec zadebiutuje wiosną 2009. Samochód oferowany jest tylko w Europie. W Polsce, odwrotnie niż w większości europejskich krajów - nowy model ma być tańszy niż poprzednik, którego ceny zaczynają się od ok. 37 tys. zł. Jako największych rynkowych konkurentów Mitsubishi postrzega Toyotę Yaris i Suzuki Swifta.
Marek Wieliński