Mistrz Świata FMX: wszyscy znamy ryzyko
David Rinaldo jest jednym z tych zawodników, których marzenia o tytule mistrzowskim spełniły się dzięki ciężkiej pracy. Rozmawiamy ze zdobywcą tytułów Mistrza Świata i Europy FMX.
W zeszłym roku zdobyłeś zarówno tytuł Mistrza Europy, jak i Mistrza Świata. Czy możesz powiedzieć, że to był twój rok?
Można powiedzieć, że to nie był cel, który sobie założyłem, a po prostu spełnienie kolejnego marzenia z dzieciństwa. W 2012 ukończyłem rywalizację na trzecim miejscu, więc ponownie moim celem była pierwsza trójka klasyfikacji. Dlatego też zdobycie najpierw tytułu Mistrza Europy, a następnie Mistrza Świata to coś niesamowitego! Ciągle nie mogę w to uwierzyć. Codziennie jeżdżę na motocyklu i czerpię z tego ogromną radość, ale także ciężko trenuję, żeby się rozwijać i podnosić swoje umiejętności. Jestem więc bardzo szczęśliwy, że ciężka praca się opłaciła.
Poziom rywalizacji jest obecnie bardzo wysoki, jak trudna była twoja droga do tych tytułów?
Jeśli mówimy o NIGHT of the JUMPs - to był bardzo długi sezon, który zaczął się w styczniu, a skończył w grudniu. Nie koncentrowałem się specjalnie na klasyfikacji generalnej, ale starałem się dotrzeć do pierwszej trójki. Naprawdę za każdym razem, podczas każdej z rund, dawałem z siebie wszystko. Pod koniec różnica pomiędzy mną i Liborem w generalce była minimalna, ale świetnie się z nim rywalizowało. On mnie pchał do przodu, a ja jego. Bez problemów, zazdrości, żadnych kwasów między nami nie było, ponieważ jesteśmy przyjaciółmi. To prawda poziom rywalizacji jest bardzo wysoki - niemal każdy zawodnik z listy może wygrać. Dlatego sądzę, że ważne jest, żeby startując być uczciwym wobec samego siebie, robić tricki, które się lubi i nie zmuszać się do czegoś czego nie jest się pewnym.
Zakończenie sezonu było dla ciebie słodko-gorzkie. Z jednej strony zdobyłeś tytuł, a z drugiej zostałeś kontuzjowany. Jak się wtedy czułeś?
Załamany kontuzjami, choć doznawanie urazów nie jest aż takim problemem. To jest sport ekstremalny i wszyscy znamy ryzyko i się z nim liczymy. Jeśli akurat się zdarzy, no to trudno - to także część naszego życia. Kiedy zabrali mnie do szpitala myślałem jedynie o długiej i trudnej rehabilitacji, o wielu dniach bez motocykla i było mi strasznie smutno. Poza tym byłem sfrustrowany, ponieważ kiedy zostajesz Mistrzem Świata FMX koniecznie chcesz to świętować razem z przyjaciółmi podczas after party! Ja zamiast imprezy miałem operację w szpitalu, co zdecydowanie nie jest miłe. Byłem bardzo przybity.
Czy możesz w skrócie opowiedzieć co się stało podczas finałowej rundy w Sofii?
Miałem pecha podczas ostatniego skoku sezonu. Pamiętam, że chwilę przed moim ostatnim trickiem (Double Up) pomyślałem sobie: hej David, przed tobą ostatni skok, ostatni Double Grab Flip tego sezonu. Jeśli go zrobisz to wygrasz, jeśli go nie zrobisz przegrasz wszystko to, o co walczysz od roku, albo i dłużej. Wiec zrób go i nie zapomnij złapać motocykla. I zrobiłem go, ale niestety wylądowałem z prawą ręką kompletnie odwróconą, uderzyłem w ścianę i chwilę później zostałem zabrany prosto do szpitala z połamanymi kośćmi w stopie i dłoni.
Jak przebiega rehabilitacja? Kiedy ponownie możemy się ciebie spodziewać na motocyklu?
Rehabilitacja idzie dobrze, moja stopa jest już w porządku, ale niestety ręka potrzebuje nieco więcej czasu. Lekarze mówią, że to naprawdę była fatalna kontuzja, więc cały czas pracuję nad odzyskaniem pełnej sprawności. Niestety potrwa to jeszcze trochę, choć bardzo chciałbym już jeździć. Czasem tak już jest..
Jakie masz cele na sezon 2014? Będziesz bronił tytułu mistrzowskiego?
Obrona tytułu niestety nie wchodzi w grę, ponieważ opuszczę 4-5 konkursów, więc to raczej niemożliwe marzenie na ten rok. Chcę wrócić na motocykl i do formy tak szybko, jak tylko to będzie możliwe! Nie mam w głowie ułożonego planu. Chciałbym jeździć i czerpać z tego radość podczas różnych eventów w różnych krajach na całym świecie. Staram się nie planować przyszłości za bardzo, ponieważ życie rzadko układa się tak jak się wcześniej założyło. Tak więc przede wszystkim radość z jazdy, a reszta się zobaczy...
Czy masz jakieś zawody, w których chciałbyś wystartować w tym roku szczególnie?
Trudno jeszcze w tej chwili powiedzieć, choć super byłoby wystartować w letnich X Games. Oczywiście jedynie wtedy, kiedy będę na to gotowy.
Freestyle Motocross to bardzo stresujący sport, w jaki sposób odpoczywasz i się relaksujesz po zawodach?
Lubię spędzać czas na motocyklu w swoim parku jeżdżąc dla zabawy, skakać różne ziemne hopy, robić Whipy - po prostu czerpać radość z jazdy. Czasami spędzam czas z przyjaciółmi grając na xbox`ie i pijąc piwo (śmiech)
.
Jak spędzasz czas wolny poza jazdą na motocyklu?
Poza Freestyle Motocrossem... hmm jeżdżę też Enduro, jeżdżę na deskorolce, lubię też spędzać czas przy komputerze na Internecie pracując nad swoją stroną i fan page`em na Facebooku. Latem lubię spędzać czas na plaży pływając i odpoczywając. Oczywiście spędzam też czas ze znajomymi pijąc piwo, śmiejąc się i grając w MX Reflex.
Co na zakończenie chciałbyś powiedzieć fanom w Polsce?
Chciałbym podziękować wszystkim za wsparcie, za to, że odwiedzają moją stronę i Instagrama, jesteście wspaniali! Wrócę do Polski lepszy i silniejszy w przyszłym roku!
Źródło: Sportainment
ll/moto.wp.pl