Ministerstwo Sprawiedliwości: policja może badać trzeźwość
Policja już w tej chwili ma prawo do zmuszania kierowców do poddania się badaniu stanu trzeźwości - poinformowało w piątek Ministerstwo Sprawiedliwości w odpowiedzi na publikacje prasowe, alarmujące, że funkcjonariusze mają problemy z pijanymi sprawcami wypadków.
Sprawa jest związana z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 5 marca tego roku. TK orzekł wtedy, że rozporządzenie ministra sprawiedliwości pozwalające na stosowanie środków przymusu wobec podejrzanych lub oskarżonych, którzy nie chcą dobrowolnie przejść badań lekarskich, narusza konstytucję i procedurę karną - kwestie dotyczące praw i wolności obywatelskich muszą bowiem być regulowane w ustawach, a nie w rozporządzeniach.
Wyrok, który wszedł w życie w dniu ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, czyli 20 marca, oznaczał, że nie było podstawy prawnej, by zmuszać podejrzanych lub oskarżonych do badań lekarskich lub innych czynności medycznych nakazanych przez prokuraturę lub sąd, np. do badania trzeźwości. Sprawę w ostatnich dniach przypomniała rzeszowska redakcja "Gazety Wyborczej" po tym, jak alarm podnieśli miejscowi prokuratorzy. "Policjanci coraz częściej mają problem z pijanymi sprawcami wypadków" - pisała gazeta.
Tymczasem resort sprawiedliwości w komunikacie opublikowanym w piątek na stronie internetowej podkreślił, że możliwość użycia przymusu przez funkcjonariuszy np. wobec kierowcy, który nie chce się poddać badaniu krwi na zawartość alkoholu jest jednak uregulowana w polskim prawie. Od 5 czerwca obowiązuje bowiem ustawa o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej stanowiąca, że przymusu można użyć m.in. w celu "wyegzekwowania wymaganego prawem zachowania zgodnie z wydanym przez uprawnionego poleceniem". "Na podstawie tego artykułu policja może po wydaniu polecenia np. przytrzymać rękę" - podkreślił resort.
Ponadto - jak napisano w komunikacie - "dla zwiększenia przejrzystości" Ministerstwo Sprawiedliwości zdecydowało się uregulować tę kwestię także w kodeksie postępowania karnego. Zgodnie z proponowanym przez MS przepisem, jeśli oskarżony lub podejrzany odmówi poddania się np. pobraniu krwi, może zostać zatrzymany i przymusowo doprowadzony, a także mogą zostać zastosowane wobec niego środki przymusu niezbędne do wykonania badania.
Przepis ten znalazł się w projekcie reformą procedury karnej, nad którym prace zakończyła 23 lipca sejmowa komisja. Sejm zajmie się zmianami na jednym z posiedzeń po wakacjach. Projekt zmiany w Kpk trafił do Sejmu, zanim wpłynął tam przygotowany przez MSW projekt ustawy o środkach przymusu bezpośredniego. Nowela Kpk - jeśli zostanie uchwalona - ma obowiązywać od 2015 r. "Nie zmienia to jednak faktu, że na podstawie obowiązujących od 5 czerwca 2013 r. przepisów policja już w tej chwili ma prawo do zmuszania kierowców do badania stanu ich trzeźwości" - podkreśliło w piątek Ministerstwo Sprawiedliwości.
Rozporządzenie, które w marcu TK uznał za niekonstytucyjne, zaskarżyła w 2011 roku rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz. Jej zdaniem przepisy te regulowały materię dotyczącą praw i wolności obywatela - a takie kwestie muszą być zapisane w ustawie, nie zaś w rozporządzeniu. Trybunał podzielił argumenty RPO i uznał, że rzeczywiście przepisy rozporządzenia są niezgodne z konstytucją i kodeksem postępowania karnego.