Mercedes W126C - SEC: samochód półświatka
Nowa S klasa
Mercedes w 1979 zaprezentował nowe oblicze klasy S, oznaczone symbolem W 126. Model ten znacznie różnił się od swojego poprzednika W116. Miał linię boczną na wysokości górnej krawędzi błotnika, a z boku nadwozia, przy progach znajdowały się szerokie listwy z tworzywa sztucznego. Górne krawędzie listew bocznych były na tej samej wysokości, co zderzak przedni i tylny. Przednia ściana samochodu została nieznacznie pochylona do tyłu, nadając pojazdowi bardziej aerodynamiczna sylwetkę. Wycieraczki przedniej szyby chowane były pod maską wozu, to m.in. przyczyniło się do korzystniejszego współczynnika oporu powietrza, wynoszącego w tym modelu Cx=0,37. Nadwozie to opracowywano aż 8 lat.
Samochody klasy S miały również bardzo skuteczne hamulce, przednie tarcze hamulcowe były wentylowane i we wszystkich modelach seryjnie stosowany był system ABS. Samochody o większych pojemnościach wyposażone były w zawieszenie hydropneumatyczne (Nivo). Budowane były także samochody o wydłużonym nadwoziu i wydłużonym o 14 cm rozstawie osi, pojazdy te oznaczano dodatkową literą - L. Na eksport do Kanady i USA produkowano także auta z silnikami wysokoprężnymi.
Mercedes SEC
W 1981 roku rozpoczęto produkcję modelu coupe - C126. Były to samochody należące do najwyższej światowej klasy. Jego ekskluzywny charakter podkreślało luksusowe wyposażenie. Należały do niego m.in. deska rozdzielcza wyłożona wysokiej jakości materiałami, w tym również skórą, barwione szyby okien, zabezpieczające przed nadmiernym nagrzewaniem się wnętrza, elektrycznie opuszczane szyby, centralnie z miejsca kierowcy blokowane drzwi, a także podobnie otwierana pokrywa bagażnika i klapka wlewu paliwa, elektrycznie ogrzewana szyba tylna, elektrycznie sterowane fotele przednie i tylne z pamięcią, elektryczne zagłówki, telefon, ASR.
Dodatkowym wyposażeniem mogły być reflektory zaopatrzone w wycieraczki ze spryskiwaczami i elektrycznie ogrzewane fotele, a nawet lodówka. Za dopłatą można było otrzymać klimatyzację oraz poduszkę powietrzną, montowaną w piaście kierownicy oraz poduszkę powietrzną dla pasażera z przodu. Nadwozie SEC-a stawiało jeszcze mniejszy opór powietrza, mianowicie jego współczynnik Cx=0,34.
Polecamy na Oldtimery.com: Najlepszy Mercedes w historii
SEC był stworzony z myślą o ludziach, którzy sami chcą jeździć samochodem, a nie być wożonymi przez kierowcę, jak w zwykłej wersji S klasy. Był to doskonały samochód do pokonywania dużych odległości z wysokimi prędkościami. Dzięki niemu niemieccy biznesmeni mogli przemieszczać się po swojej rozwiniętej sieci autostrad jeszcze szybciej i wygodniej. Linią nadwozia wyprzedził epokę i do dzisiejszego dnia wzbudza podziw ponadczasowymi agresywnymi kształtami, podkreślonymi chromami i dyskretną elegancją szyb bez słupków.
Wiele lat po wyprodukowaniu nadal jest osiagalny tylko dla niewielu osób. W latach 80tych w Niemczech nazywany był „samochodem do wożenia kobiet lekkich obyczajów”, gdyż kupowali go sutenerzy z racji na jego nowoczesny wygląd i szpanerski charakter. Do dziś auto przetrwało jako samochód połświatka, kojarzony z narkobiznesem i lewymi interesami. Może dlatego, że jest bezkompromisowy i wymaga od właściciela kolekcjonerskiego podejścia. Kpi z tandety, nie toleruje lichego paliwa i tanich części. Mimo, że kupno Mercedesa SEC nie wiąże się z wydaniem wielkich pieniędzy - od 10tys do 40tys zł - to właściciel musi liczyć się z bardzo wysokimi kosztami użytkowania.
Wrażenia z jazdy
Jazda Mercedesem SEC jest chyba nieporównywalna z jakimkolwiek innym samochodem z lat 80. Samochód bardzo pewnie pokonuje zakręty nawet przy dużych prędkościach i sprawnie przyspiesza. Samo zawieszenie jest zdecydowanie twardsze niż to, do którego mogą być przyzwyczajeni posiadacze innych modeli rodem ze Stuttgartu. Napęd na tył, jak przystało na luksusowy samochód tej klasy, pozwala na czerpanie nieograniczonej przyjemności z jazdy. SEC, jak na dwudrzwiową limuzynę, jest bardzo długi (4910 mm), dzięki czemu kierowca ma sporo czasu na wyprowadzenie samochodu z kontrolowanego poślizgu.
Nieco archaiczna jak na dzisiejsze standardy czterobiegowa automatyczna skrzynia, powoduje jednak spore opóźnienia, przez co samochód nie może równać się ze współczesnymi samochodami sportowymi. Jest jednak naprawdę niewiele samochodów, które dają podobną radość z jazdy przy zachowaniu wysokiego prestiżu, mimo upływu 30 lat od początku produkcji tego pięknego samochodu.
Wersje silnikowe
Ogółem wyprodukowano niespełna 70tys. sztuk modelu W126C. W latach 1980-1984 były dostępne tylko dwie wersje silnikowe. Obydwa silniki były ośmiocylindrowcami w układzie V. Mniejszy 3,8 litra o mocy 204 - 218 KM (silniki z katalizatorem osiągały nieco mniejszą moc) i większy 5,0 litra o mocy 231 - 240 KM. W roku 1985 wprowadzono dodatkowe wersje 4,2 litra o mocy 218 – 224 KM oraz najbardziej prestiżowy i najchętniej wybierany przez kupujących 5,6 litra. Jednostka ta generowała moc 300 KM a po zamontowaniu katalizatora 279 KM. Zaprzestano jednocześnie wyposażania SEC’a w najsłabszy silnik 3,8 litra, który był niezwykle rzadko kupowany. Przez cały okres produkcji jedynym rodzajem zasilana w paliwo był wtrysk BOSCH KE Jettronic.
SEC w Polsce
Pierwszym właścicielem SEC'a w Polsce był Wojciech Jaruzelski. SEC Jaruzelskiego był nawet wyposażony w lodówkę oferowaną przez firmę Lorinser, która była wówczas jednym z głównych tunerów Mercedesa. W latach 90tych samochód był jednoznacznie kojarzony z półświatkiem. Dziś ta specyficzna grupa społeczna jeździ nieco nowszymi samochodami i W126C coraz częściej trafia w ręce kolekcjonerów i ludzi, którzy tak jak pierwotni posiadacze, chcą czerpać przyjemność z jazdy nie bacząc na koszty.
Niestety, w naszym kraju wielu posiadaczy tego bezkompromisowego samochodu postanowiła zerwać z jego naturą i uczynić z niego samochód ekonomiczny. Bardzo dużo SEC’ów w naszym kraju ma zamontowaną instalację gazową, która znacząco zmniejsza wydatki na paliwo. Zdania wśród właścicieli są jak zwykle podzielone, bo instalacja gazowa nie powoduje oczywiście znaczącego spadku mocy i żywotności silnika, należy jednak zastanowić się nad tym czy W126C był produkowany jako samochód, którym jazda ma być niedroga.
tb/