Mercedes właśnie atakuje nowe segmenty, w których jeszcze go nie było, a te mogą zapewnić mu znaczące dodatkowe przychody. Ze swoim nowym dzieckiem, modelem Citan, celuje w grupę kompaktowych aut użytkowych.
Producent ze Stuttgartu podczas światowej premiery w Amsterdamie przedstawił małego vana, opracowanego wspólnie z koncernem Renault-Nissan. Jest to pierwsze w historii auto tego typu w gamie Mercedesa, czyli kompaktowy kombivan. Jeżeli widzicie w nim nowe Kangoo, to wcale nie jesteście w błędzie. Obie konstrukcje, choć dzielą je szczegóły, są niemal bliźniacze. Auta wizualnie różnią się przede wszystkim przodami oraz aranżacją wnętrza. Ze stylistyką Kangoo zdołaliśmy się już obeznać przez wszystkie kolejne generacje, natomiast wygląd dostawczego Mercedesa tej wielkości z wielką gwiazdą na osłonie chłodnicy to w dalszym ciągu spore zaskoczenie.
W tym segmencie istotną kwestią są geny. Nie da się stworzyć samochodu dla branży użytkowej na bazie auta osobowego - zwyczajnie zasady różnią się diametralnie. Dlatego Daimler poszedł po oczywiste rozwiązanie, zbratał się z francuskim Renault (dokładniej koncernem Renault-Nissan) i opracował swoją wersję. Jak wiecie, Francuzi od wielu lat produkują swój dostawczo-osobowy hit, czyli model Kangoo. To konstrukcja sprawdzona, a Renault ma spore doświadczenie w projektowaniu takich samochodów. Powodów do zadowolenia jest jeszcze więcej, gdyż Kangoo jest trzecim najchętniej kupowanym modelem w swojej klasie! Co nie znaczy oczywiście, że Mercedes może już czuć się zwycięzcą, ale ma ku temu spore szanse.
A jest o co walczyć. To bardzo atrakcyjny kawałek rynkowego tortu. Kompaktowe auta dostawcze stanowią dzisiaj około 50 proc. sprzedaży samochodów użytkowych, a tendencja jest cały czas wzrostowa. W samej tylko Europie w roku sprzedaje się około 700 000 sztuk "citivanów". Nie dziwi zatem, że Mercedes zdecydował się na ruch w tym temacie. Widać również, że wyparł już porażkę niegdysiejszego Vaneo, o którym cześć osób w Mercedesie już zapomniała, a reszta bardzo by chciała zapomnieć. Citan ma wszystko zmienić. Można powiedzieć, że jest na dobrej drodze.
Stylistyka jest nieco dziwna. Z jednej strony widzimy Kangoo, ale pozostała część nadwozia i wielka gwiazda, jasno informują nas, że mamy do czynienia z samochodem Mercedesa w formie użytkowej. Warto zaznaczyć, że wizualnie prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Tutaj najważniejsze są jednak inne zalety, bo przedsiębiorcy na wygląd się nie nabiorą. Liczy się funkcjonalność. Citan występuje w trzech długościach nadwozia - 3,94 m (krótka), 4,32 m (standardowa) oraz 4,71 m (przedłużona). Do tego wybierać można w trzech wariantach nadwozia - furgon, Mixto (przedział osobowy i towarowy) oraz jako wersja osobowa. Dopuszczalna masa całkowita sięga 2200 kg. Nas podczas premiery najbardziej zainteresowała odmiana osobowa. Oferuje pięć miejsc oraz całkiem sporą przestrzeń bagażową. Czy może konkurować z innymi kombivanami na rynku? Oczywiście, choć jakość użytych materiałów z których wykonano wnętrze nie przystoi "osobowemu" Mercedesowi.
Szkoda, może da się to jeszcze delikatnie poprawić. Inna sprawa w przypadku wersji dostawczych. Tutaj możemy przeboleć twarde i toporne plastiki. Szkoda także, że regulacja kierownicy jest wyłącznie w jednej płaszczyźnie, dla kierowcy pokonującego wiele kilometrów, to dość istotna kwestia, aby móc optymalnie dopasować się do auta. Cała reszta wnętrza jest bardzo funkcjonalna.
Pod maską montowane są zarówno silniki benzynowe, jak i wysokoprężne. W sumie będą to cztery jednostki napędowe do wyboru. Trzy diesle z turbodoładowaniem, wyposażone w bezpośredni wtrysk o mocach od 75 KM do 110 KM. Benzynowy wariant to motor o mocy 114 KM. Opcja benzynowa występuje z pakietem BlueEfficiency (dla diesla będzie on opcjonalny). W jego skład wchodzą rozwiązania mające obniżyć zużycie paliwa: system Eco start/stop, system zarządzania alternatorem czy opony o niższych oporach toczenia. Moc przenoszona jest za pośrednictwem 5- bądź 6-stopniowej skrzyni manualnej.
Wyposażenie standardowe jest zadowalające, choć nie powala na kolana. Znajdziemy w nim między innymi: ABS, system stabilizacji toru jazdy Adaptive ESP, układ kontroli pod- i nadsterowności VDC, układ kontroli trakcji TCS, ASR, asystent ruszania pod górkę, automatyczne światła, poduszkę powietrzną kierowcy. Minusem jest też brak, nawet w opcji, fabrycznej nawigacji.
Na koniec clou programu - cena! Jaka będzie nie wie nikt, choć jeżeli będzie wyższa niż konkurenta Kangoo i jemu podobnych, to Mercedes może mieć problem. I raczej nie pomogą wydłużone interwały między serwisami sięgające nawet 40 000 kilometrów. Jeżeli jednak cena będzie porównywalna, to Daimler może mieć kolejny problem... z nadążeniem z produkcją Citana.
Michał Grygier