ME: Mikołajki z szansami na pozostanie w cyklu
Pozostanie w cyklu rajdowych mistrzostw Europy zapewni rywalizacji w Mikołajkach dużo większy prestiż i popularność niż miało to miejsce ostatnio - uważa prezes PZM Andrzej Witkowski. Decyzja w tej sprawie zapadnie 31 października. Start rozważa Robert Kubica.
Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) zdecydowała, że po tegorocznym sezonie zakończy cykl Intercontinental Rally Challenge. Promotorem mistrzostw Europy została firma Eurosport Events Ltd, która w ostatnich latach pilotowała cykl IRC. Umowa między FIA a nowym promotorem została podpisana na 10 sezonów.
- PZM nawiązał kontakt z Eurosport Events i ubiegamy się, aby do tej nowej formuły mistrzostw Europy włączony został Rajd Polski. Miałby się on obywać we wrześniu. Ze spokojem czekamy na posiedzenie komisji rajdowej - powiedział PAP prezes Witkowski.
- Zgadzam się, że mistrzostwa Europy nie cieszyły się ostatnio dużym prestiżem. Teraz jednak powinno się to radykalnie zmienić. Bardzo nam zależy, aby przyszłoroczny 70. Rajd Polski w Mikołajkach włączony został do cyklu mistrzostw Europy i aby wystartowali w nim najlepsi zawodnicy - dodał Witkowski.
W programie minionego sezonu było po 12 rund IRC i ME. Od lat jedną z rund mistrzostw Europy jest Rajd Polski, którego 69. edycję rozegrano na szutrowych, mazurskich trasach w rejonie Mikołajek w ostatni weekend września.
Według nieoficjalnych informacji startem w całym cyklu ME poważnie zainteresowany jest Robert Kubica. Polski kierowca w przyszłym sezonie nie wróci do zawodów Formuły 1 i po wstępnych rozmowach bliski jest wystartowania Fordem Fiestą. Jeżeli Kubica zgłosi się do rywalizacji, wystartuje już w Jaenner Rallye w dniach 3-5 stycznia w okolicach austriackiego Linzu.
Pod koniec września Kubica z włoskim pilotem Emanuelem Inglesim (Subaru Impreza) wygrali rajd Citta di Bassano we Włoszech. Dla 27-letniego Polaka był to trzeci rajd we wrześniu. Jego wielkim powrotem po groźnym wypadku w lutym zeszłego roku w Ligurii i wielu operacjach było zwycięstwo w Ronde Gomitolo di Lana w Piemoncie na początku miesiąca (nie ukończył natomiast San Martino di Castrozza w Trydencie). Od tego momentu media z zainteresowaniem śledzą jego kolejne występy i zastanawiają się, czy ma szanse zasiąść ponownie w bolidzie Formuły 1.