Massowstrzymywacz
Po raz trzeci w tym sezonie i drugi raz z rzędu Robert Kubica zajął miejsce tuż za podium. Podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone zajął 4. miejsce, mimo że przez ostatnie 13 okrążeń był wściekle atakowany przez Felipe Massę.
Robert Kubica nie ma najszybszego bolidu w stawce. BMW to trzecia stajnia tego sezonu. Saubery wyraźnie ustępują wielkiej dwójce - McLarenom i Ferrari. Ale Kubica ma jeszcze coś - błysk, talent i ogromną dojrzałość taktyczną . To dzięki niej w tym sezonie wyprzedzenie go na trasie jest rzeczą niemal niemożliwą.
Polak jechał czujnie od początku wczorajszego wyścigu. I od pierwszego do ostatniego okrążenia - nie licząc zamieszania związanego ze zjadem do boksów - zajmował czwarte miejsce. W kwalifikacjach zajął piątą lokatę, ale na starcie po awarii silnika Felipe Massy przesunął się do przodu. Brazylijczyk zaś musiał startować z ostatniej pozycji. Massa jadący najszybciej z całej stawki na 13 okrążeń przed końcem znalazł się tuż za Kubicą. I wtedy zaczął się najbardziej emocjonujący fragment wyścigu.
Brazylijczyk próbował minąć Polaka na dziesięć różnych sposobów, a ten za każdym razem potrafił ten atak powstrzymać. Massa minął wcześniej z łatwością aż 17 rywali, ale Polaka pokonać nie potrafił. - Jestem bardzo szczęśliwy, że dotarłem na metę przed Felipe Massą. Wyścig nie był tak łatwy jak tydzień temu na Magny-Cours, bo tutaj musiałem się bronić przez długich 13 okrążeń. Walka z przeciwnikiem na plecach jest bardzo ciężka - mówił po starcie Kubica. Krakowianin zaliczył kolejne punkty do klasyfikacji generalnej. Zajmuje w niej szóste miejsce. Do piątego - Nicka Heidfelda traci 11 oczek.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska/Michał Karpiński