Postępowanie odpowiedzialnej za fotoradary Inspekcji Transportu Drogowego budzi wiele skrajnych emocji. Można znaleźć osoby, które uważają, że tylko twardy, zdecydowany kurs jest w stanie ukrócić samowolę polskich kierowców. Większość jest jednak zdania, że to służby mundurowe w pierwszej kolejności powinny przejawiać poszanowanie prawa. Okazuje się, że działalność ITD od trzech lat łamie ustawę zasadniczą.
Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie zawiadomień wysyłanych do właścicieli samochodów uwiecznionych przez fotoradary i jest on korzystny dla kierowców. Zgodnie z praktyką przyjętą w 2011 roku Inspekcja Transportu Drogowego powiadamia domniemanych sprawców o zarejestrowaniu przekroczenia prędkości listownie. W kopercie znajdziemy formularz do wypełnienia i list, ale na próżno szukać tam samego zdjęcia. Taki sposób postępowania jest kłopotliwy dla niektórych zmotoryzowanych. ITD ma prawo przesłać list do 180 dni od popełnienia wykroczenia. Jeśli jednym samochodem jeździ kilka osób, ustalenie tego, kto siedział za kierownicą jest trudne, albo wręcz niemożliwe.
Inspekcja Transportu Drogowego tłumaczyła się, że zgodnie z przepisami stworzonymi w resorcie transportu służby nadzorujące pracę fotoradarów mogą udostępniać właścicielom samochodów zdjęcia wykonane przez te przydrożne urządzenia. ITD postanowiło skorzystać z faktu, że ministerstwo użyło słowa "może", nie zaś "musi" lub "powinno" i zrezygnowało z wysyłania fotografii. Jeśli kierowca nie jest pewien swojej winy lub po prostu nie pamięta, kto prowadził samochód w momencie popełnienia wykroczenia, ze zdjęciem może zapoznać się dopiero przed sądem.
Skandaliczny w ocenie wielu kierowców sposób postępowania ITD został poddany w wątpliwość również przez Rzecznika Praw Obywatelskich. W piśmie z 2011 roku RPO wskazuje, ze kierowcy są traktowani gorzej niż podejrzani o przestępstwa. Ci bowiem mają wgląd w akta sprawy już na etapie przygotowawczym, jeszcze zanim dojdzie do procesu. Taki sposób postępowania, zdaniem RPO, godzi w konstytucyjne prawo każdego obywatela do obrony przed sądem. Podobne zdanie miał na ten temat Trybunał Konstytucyjny, który właśnie orzekł, że sposób postępowania ITD jest niezgodny z ustawą zasadniczą.
Każdy właściciel uwiecznionego przez fotoradar samochodu ma prawo domagać się możliwości obejrzenia zdjęcia, na podstawie którego jest oskarżany o złamanie przepisów. Jeżeli ITD odmawia nam takiej możliwości, należy powołać się na wyrok K19/11 Trybunału Konstytucyjnego z 3 czerwca 2014 roku i wskazać na niezgodność takiego postępowania z ustawą zasadniczą.
Inspekcja Transportu Drogowego nie po raz pierwszy działa, balansując na granicy prawa. Rzecznik Praw Obywatelskich wskazywała już na kwestię nieuregulowania zasad gromadzenia i przetwarzania przez ITD danych osobowych kierowców, a także na fakt, że w prawie o ruchu drogowym, na podstawie którego działa ITD, nie ma mowy o uprawnieniach ITD do karania za niewskazanie sprawcy wykroczenia drogowego.
tb/mw/tb, moto.wp.pl