Mandaty trzeba będzie płacić. Za ich ściąganie bierze się skarbówka
Wielu Polaków nie płaci mandatów za przewinienia drogowe. Tylko ok. 70 proc. kar (dane za 2013 rok) udaje się państwu wyegzekwować. Ale to ma się zmienić. Za ściąganie należności biorą się urzędy skarbowe, które zastąpią urzędy wojewódzkie, dotychczas za to odpowiedzialne. A skarbówki mają znacznie większe możliwości.
Polscy kierowcy od dawna mają problem z przestrzeganiem przepisów. Choć w części przypadków winą za taki stan rzeczy można obarczyć złe oznakowanie dróg, zazwyczaj nasze zachowanie jest po prostu objawem lekceważenia prawa i bezpieczeństwa innych. Dostajemy więc mandaty, ale ich nie płacimy.
Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2013 roku, jedynie ok. 47 proc. należności za mandaty i kary administracyjne jest dobrowolnie regulowana. Kolejne 23 proc. zostaje ściągnięte w wyniku postępowań egzekucyjnych. Pozostałych 30 proc. w ogóle nie udaje się wyegzekwować. To oznacza, że blisko co trzeci ukarany przez policję lub ITD kierowca, który nie opłaci mandatu, unika konsekwencji swoich przewinień.
Tymczasem – jak donosi „Rzeczpospolita” – w 2016 roku wiele zmieni się za sprawą nowelizacji ustawy o administracji podatkowej. Po wprowadzeniu planowanych regulacji naczelnicy urzędów skarbowych staną wierzycielami w sprawach mandatów drogowych. Dziś są nimi wojewodowie.
Jak to będzie działało? Urzędnicy, których zadaniem jest dziś rozliczanie mandatów, zostaną przeniesieni z urzędów wojewódzkich do skarbówek. Urzędy skarbowe mają zaś szersze spektrum środków, które mają pomóc w skutecznej egzekucji należności. W ściąganiu należności za mandaty biorą dziś udział dotychczas trzy instytucje - policja, urzędy wojewódzkie oraz skarbówki. Po wprowadzeniu zmian będą jedynie dwie - policja i urzędy skarbowe.
Mandaty od lat są w Polsce poważnym problemem dla urzędów. Już pod koniec 2013 roku w życie weszła nowelizacja przepisów dotyczących postępowania egzekucyjnego w administracji. Zgodnie z nowym prawem urzędy wojewódzkie, do których trafiały informacje na temat nieopłaconych mandatów, miały obowiązek poinformować pisemnie dłużników o konieczności ich opłacenia mandatów. Dopiero gdy takie pismo nie przynosiło spodziewanego skutku, wojewoda mógł wystawić tytuł wykonawczy, na podstawie którego skarbówka ściągała należność. Urzędy nie nadążały z wydawaniem dokumentów.
Kiedy za wszystko weźmie się skarbówka, można się więc spodziewać, że zrobi to wreszcie skutecznie.
Źródło: "Rzeczpospolita", MAK