Mandaty dla ciężarówek omijających płatne drogi
Nawet kilka tysięcy zł mandatu mogą otrzymać kierowcy, którzy po nieprzystosowanych do ruchu ciężarówek trasach omijają płatne odcinki dróg. Sygnały, że ciężarówki rozjeżdżają małe drogi, przekazują inspektorom transportu drogowego mieszkańcy i lokalne władze.
System elektronicznego poboru opłat ruszył z dwudniowym opóźnieniem, w niedzielę 3 lipca. E-myto obowiązuje na razie na sieci 1560 km autostrad i dróg ekspresowych. Skarb Państwa tylko przez pierwsze siedem lat obowiązywania systemu planuje na nim zarobić ponad 14 mld zł. E-myto płacą ciężarówki i samochody osobowe z przyczepą o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej trzy i pół tony oraz autobusy niezależnie od ich masy.
Jak powiedział PAP rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvin Gajadhur, przez kilka dni obowiązywania systemu tylko w Wielkopolsce inspektorzy odnotowali kilkanaście ciężarówek, które omijały płatne odcinki tras drogami, które nie są przystosowane do ruchu ciężarowego. Przewoźników ukarano karami administracyjnymi, których łączna suma przekroczyła 50 tys. zł. Dodał, że sygnały o takich przypadkach inspekcja dostaje najczęściej od okolicznych mieszkańców i władz lokalnych.
- Jeżeli przykładowo samochód ciężarowy o dziesięciotonowym nacisku na oś omija płatne odcinki drogami, gdzie ruch takich pojazdów jest dozwolony, to nie ma podstaw do ukarania takiego kierowcy - powiedział rzecznik. - Jednak jeśli ciężarówka, aby nie płacić, wybiera dajmy na to drogę gminną, gdzie dopuszczalny nacisk na oś wynosi 8 ton, to wtedy inspektorzy mogą nałożyć karę. Zdarzają się takie rekordowe przypadki, że pojazdy miewają nawet nacisk na oś dwukrotnie za duży. Wystawiane są wtedy kary nawet na kilkadziesiąt tys. zł. Jednak tak przeciążone ciężarówki nie mogłyby wjechać nawet na płatne odcinki dróg.
sj