Mandat to nie wszystko. Niektórzy płacą więcej
Rosnąca liczba fotoradarów oznacza coraz większą szansę na otrzymanie mandatu od Inspekcji Transportu Drogowego. Dla części kierowców jednak sam mandat to nie wszystko. Osoby, które jeżdżą leasingowanymi samochodami muszą jeszcze płacić firmie leasingującej za to, że przekaże ona dane do ITD, albo straży miejskiej lub gminnej. Można jednak tej opłaty uniknąć.
Zarejestrowanie wykroczenia przez fotoradar powoduje uruchomienie maszyny biurokratycznej. Instytucja, do której należy urządzenie (ITD, albo straż miejska lub gminna) sprawdza w Centralnej Ewidencji Pojazdów kto jest właścicielem danego samochodu. W większości przypadków od razu uzyskuje odpowiedź, jednak jest problem z autami leasingowanymi. Na ogół, w takiej sytuacji w CEP widnieje jedynie informacja o firmie leasingowej, do której trzeba się zgłosić po informację. Leasingodawca ma obowiązek przekazania danych, ale pobiera za to opłatę, którą musi uiścić właściciel samochodu.
Do kwoty mandatu ukarany kierowca musi doliczyć 50-60 zł. „Dziennik Gazeta Prawna” informuje, że od czasu, gdy 1 lipca 2011 roku ITD przejęło kontrolę nad fotoradarami, wysłano do firm leasingowych blisko 68 tys. wezwań dotyczących złamania przepisów. Kolejne 38,2 tys. to wezwania związane z niezapłaceniem za przejazd autostradą. Oznacza to, że dzięki tym „niewielkim” opłatom firmy leasingowe zarobiły ponad 5 mln zł.
Sposobem na uniknięcie dodatkowej opłaty jest wpisanie do CEP nie tylko informacji o firmie leasingowej, ale też o faktycznym użytkowniku. Jednak obowiązkowo trzeba jedynie zgłosić dane właściciela, natomiast informacja o tym, kto faktycznie użytkuje samochód jest opcjonalna. Leasingodawcy tłumaczą, że w momencie rejestracji samochodu nie posiadają wszystkich dokumentów potrzebnych do zgłoszenia użytkownika, dlatego tego nie robią.
Możliwe jest dopisanie odpowiedniej informacji w późniejszym terminie, jednak wymaga to wymiany dowodu rejestracyjnego. Kosztuje to 54,50 zł, a dodatkowe 17 zł trzeba wydać na upoważnienie firmy leasingowej do wprowadzenia zmiany. Z powodu tego kosztu stosunkowo niewiele osób decyduje się na uzupełnienie informacji w CEP, a firmy leasingowe zarabiają na prowizjach za udzielanie informacji ITD.
(źródło: Dziennik Gazeta Prawna)
sj, moto.wp.pl