Małysz z Martonem pojadą Toyotą Hilux
W kolejnej edycji Rajdu Dakar, który 5 stycznia rozpocznie się w stolicy Peru Limie, Adam Małysz pojedzie Toyotą Hilux zbudowaną i serwisowaną przez belgijską firmę Overdrive Racing - poinformował pilot "Orła z Wisły" Rafał Marton.
Dakar 2013 będzie drugim dla Małysza startem w tej najtrudniejszej imprezie rajdowej na świecie. W tym roku były mistrz świata w skokach narciarskich debiutując w imprezie zajął 37. miejsce jadąc Mitsubishi Pajero.
fot. facebook.com
W drugim starcie Małysz i Marton mierzą wyżej; za zadanie postawili sobie awans do czołowej dwudziestki.
Firmą Overdrive Racing mającą siedzibę w Villers le Bouillet, która przygotuje samochód dla polskiej załogi, kieruje Jean-Marc Fortin, były pilot Krzysztofa Hołowczyca. Samochody budowane są we współpracy z oddziałem Toyota Motorsport z RPA. Auto będzie miało zainstalowany nowy silnik V8 o pojemności 5-litrów.
Hołowczyc, który już nie jeździ z Fortinem, planuje, tak samo jak w tym roku, start w Dakarze Mini All4 Racing. Zespół Monster Energy i Team X-raid przedłużyli w połowie października współpracę na dwa lata. Szef ekipy Sven Quandt potwierdził, że prolongowane zostały kontrakty z Hołowczycem i Hiszpanem Nanim Romą. Największa gwiazda teamu Francuz Stephane Peterhansel już maju złożył podpis na nowym dokumencie.
W Dakarze 2012 Team X-raid odniósł podwójne zwycięstwo. Wygrał Peterhansel przed Romą. Hołowczyc miał pecha. Na trasie 10. etapu, gdy był trzeci w klasyfikacji generalnej, doszło w jego samochodzie do kilku awarii, m.in. układu hamulcowego i wspomagania. Kierowca Orlen Teamu spadł w klasyfikacji generalnej z trzeciego na 13. miejsce, a ostatecznie na mecie był dziewięty.
Pod koniec miesiąca sprzęt uczestników Dakaru z Europy zostanie we francuskim porcie Hawr załadowany na statek płynący do Ameryki Południowej. Odbiór administracyjny i badania kontrolne zaplanowano w Limie od 2 do 4 stycznia. Start nastąpi 5 stycznia; meta w Santiago de Chile 20 stycznia.
Tradycyjny start do Dakaru 1 stycznia, w 2013 roku organizatorzy przesunęli o pięć dni na prośbę zawodników, którzy chcieli święta Bożego Narodzenia i Sylwestra spędzić z rodzinami.