"Małysz nie powinien zabierać miejsca sportowcom"
Wicemistrz olimpijski z Pekinu w szpadzie drużynowej Radosław Zawrotniak w bardzo szczerych słowach wypowiada się o Adamie Małyszu. - Był wielkim skoczkiem, ale dziś jest przeciętnym kierowcą - mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Jego zdaniem w mediach wiele uwagi poświęca się jego nowej pasji - rajdom samochodowym, kosztem osiągających sukcesy sportowców.
Radosław Zwrotniak nie uważa, by jego dyscyplina była niszowym sportem, popularnym tylko raz na cztery lata - Szermierka jest mało medialna, bo trudna do przedstawienia, szybka i niezrozumiała dla przeciętnego człowieka - twierdzi reprezentant Polski na IO w Londynie.
31-latek przyznaje, że irytuje go, iż dziennikarze piszą cały czas o tych samych osobach. Uważa, że "media ciągną w kółko te same nazwiska". - Adam Małysz to był wielki skoczek, ale dziś jeździ w rajdach i jest przeciętnym kierowcą. Stale jednak jego się pokazuje, a sportowców, którzy coś osiągają - nie - zżyma się Zawrotniak, który cztery lata temu wraz z kolegami z drużyny szpadzistów zdobył pierwszy medal dla Polski na igrzyskach w Pekinie.
- Małysz powinien być dziś zakwalifikowany do świata celebrytów, ekspertów, a nie zabierać miejsca sportowcom - mówi Zawrotniak o wybitnym skoczku narciarskim, czterokrotnym mistrzu świata, który od 2011 roku poświęca się rajdom samochodowym i ma już za sobą debiut w Rajdzie Dakar. W swoim pierwszym starcie w tej piekielnie trudnej imprezie udało mu się dojechać do mety i zająć przyzwoite 38. miejsce.
WP.PL/Gazeta Wyborcza