Małysz musiał się zatrzymać przez kibica
Adam Małysz po pokonaniu 12. etapu Rajdu Dakar był bardzo zadowolony. Trasa przypadła mu do gustu, obyło się też bez nieprzyjemnych przygód, choć dwa razy załoga RMF Caroline Team musiała się zatrzymać.
- Trasa bardzo mi się podobała. Było dużo wydm, ale dosyć twardych i fajnie się po nich jechało. Dwa razy się zatrzymaliśmy. Raz przez ludzi, których pełno stało na szczytach i każdy inaczej pokazywał, gdzie mamy jechać - relacjonuje Małysz na swoim wideoblogu.
- Jak w końcu jednego z nich nie chciałem przejechać, musiałem się zatrzymać i zakopaliśmy się - wyjaśnia "Orzeł z Wisły", którego w tegorocznym Dakarze pilotuje Rafał Marton.
- Szkoda 11. etapu, na którym zepsuło się nam akurat to, czego nie mogliśmy sami naprawić. Ale to taki sport - komentuje Małysz, który 12. etap zakończył na 37. miejscu, a w klasyfikacji generalnej jest 38.