Małysz: mogło być lepiej
Adam Małysz z Krzysztofem Martonem (Toyota Hilux)
jadą coraz szybciej. Po dziewiątym etapie z San Miguel de Tucuman do Cordoby długości 852 km (odcinek specjalny 593 km), awansowali z 17. na 14. pozycję. Meta 35. Rajdu Dakar w sobotę w stolicy Chile.
W poniedziałek mistrz olimpijski w skokach narciarskich uzyskał 16. czas. Do triumfatora, Hiszpana Joana (Nani) Romy, stracił tylko 38 minut 41 sekund. Jak podkreślił Marton, na razie jest rewelacyjnie, ale...
- Za Adamem są szybsi kierowcy, odrabiający straty po wcześniejszych przygodach - Alvarez i Gordon. Wymarzona przed rajdem dwudziestka okazuje się jednak jak najbardziej realna - ocenił pilot Orła z Wisły.
- Cieszę się z wyniku, chociaż mogło być lepiej - przyznał Małysz. - Chilijczyk w Mini (Boris Garafulic) dwa razy nie chciał nas puścić. Przez 20 kilometrów Rafał mu trąbił. Ale jesteśmy sportowcami i nie będziemy składać protestu. To był bardzo trudny dzień, kilometrowo najdłuższy. Jesteśmy na mecie i wszystko jest w porządku. W górach jechaliśmy rozważnie, bo było dużo kamieni i skał; w sumie fajnie mi się prowadziło samochód.
Znajdujący się w ścisłej czołówce Nasser Al-Attiyah uderzył w drzewo. Katarski kierowca kontynuował jazdę z problemami technicznymi, zatrzymując się wielokrotnie na trasie. Nawet jeśli uda mu się ukończyć etap, spadnie na odległe miejsce.
W tej sytuacji na pozycji lidera umocniła się francuska załoga Stephane Peterhansel i Jean Paul Cottret (Mini). Za nimi ze stratą aż 49 minut 31 sekund są Giniel De Villiers z RPA i jego niemiecki pilot Dirk Von Zitzewitz (Toyota)
.
To był bardzo dobry dzień dla większości reprezentantów w biało-czerwonych strojach. Łukasz Łaskawiec okazał się najszybszym quadowcem na trasie z Tucumanu do Cordoby. To pierwsze zwycięstwo Polaka podczas tegorocznej, 35. edycji Rajdu Dakar i drugie w karierze niespełna 23-letniego zawodnika, mieszkańca wsi Krzykawka k. Olkusza.
Na odcinku specjalnym długości 593 km o ponad minutę wyprzedził Argentyńczyka Marcosa Patronellego, o blisko pięć minut Sebastiana Husseiniego ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i o sześć minut pięć sekund Rafała Sonika, który jest trzeci po dziewięciu etapach. Łaskawiec przesunął się na piątą lokatę. Liderem pozostał Patronelli.
W gronie motocyklistów Jakub Przygoński zajmuje dziewiąte miejsce, a Jacek Czachor 23. Najszybciej, w czasie 5 godzin 41 minut, dystans 593 km przejechał Cyril Despres. Francuz, czterokrotny zwycięzca Dakaru (2005, 2007, 2010, 2012), awansował z piątej na drugą pozycję w ogólnym bilansie. Prowadzi Portugalczyk Ruben Faria.
Z każdym dniem skraca się lista startowa we wszystkich kategoriach. Do dziewiątego etapu przystąpiły 102 załogi samochodowe spośród 152, które zaprezentowały się w prologu 5 stycznia w Limie oraz 139 motocyklistów z grona 183 i 26 quadowców spośród 38. Najmniejsze straty są w ciężarówkach. Do rajdu dopuszczono 75, a do mety w Cordobie dojechały 63. W dalszej grze pozostało trzy czwarte pojazdów (74,61 proc.).
We wtorek - dziesiąty etap z Cordoby do La Rioja, niewielkiego miasta w zachodniej Argentynie, leżącego u podnóża gór Sierra de Velasco w Andach; planowana łączna długość trasy 636 km (odcinek specjalny 357 km).