Trwa ładowanie...
08-01-2013 10:29

Małysz: dramatyczny poniedziałek, zakopaliśmy się

Małysz: dramatyczny poniedziałek, zakopaliśmy sięŹródło: PAP/EPA
d40afpy
d40afpy

Adam Małysz zakończył trzeci etap Rajdu Dakar na 23. miejscu. Do mety nie dojechał inny polski kierowca, Krzysztof Hołowczyc, który miał wypadek i z urazem żeber oraz kręgosłupa został przetransportowany do szpitala. - To był dramatyczny poniedziałek - powiedział Małysz po tym, jak dotarł do mety etapu Pisco - Nazca o długości 343 km (OS 243 km).

- To był dramatyczny poniedziałek. Na odcinku do Nazca Krzysztof Hołowczyc, który był jednym z faworytów Rajdu Dakar, miał poważny wypadek i trafił do szpitala. My jechaliśmy dobrze, ale niestety, 700 metrów przed metą zakopaliśmy auto na wydmie. Odkopanie zajęło nam jakieś 12 minut. Wszystko dlatego, że chyba już trochę wyluzowałem. W tamtym miejscu było bardzo dużo ludzi i nieco zwolniłem - przyznał kierowca jadący Toyotą HiLux.

- No cóż, jestem człowiekiem. Ktoś powie, że mogłem iść na żywioł i liczyć, że kibice uciekną. Jednak południowoamerykańscy fani rajdów potrafią być nieobliczalni. Kiedy zdjąłem nogę z gazu, auto się zakopało. Wyjeżdżaliśmy metr po metrze. Ludzie niby pomagali, ale też trochę przeszkadzali, robili zdjęcia. Gdy my podnosiliśmy auto, oni nasypywali piach pod koła - opowiada Małysz o tym, co działo się tuż przed finiszem trzeciego etapu. Co ciekawe aż do szóstego pomiaru czasu naszemu byłemu skoczkowi szło świetnie i utrzymywał się w czołowej piętnastce.

Małysz nie ma wątpliwości, że z każdym startem łatwiej odpowiednio zareagować w stresującej czy trudnej sytuacji:

d40afpy

- Doświadczenie też robi swoje. Albo jedziesz, jakbyś grał o wszystko, albo się zakopujesz. Ogólnie jestem bardzo zadowolony. Auto jest całe, choć były dzisiaj niebezpieczne momenty. Na ściętej wydmie oderwały się wszystkie koła i lecieliśmy w dół. Toyota ma niesamowitą moc. W ubiegłym roku byłem bardzo niezadowolony po każdym odcinku, bo brakowało tej mocy. Widzieliśmy dzisiaj van Merksteijna. Wyprzedził nas jak rakieta i za chwilę wywinął osiem salt. Auto jest złamane. A to doświadczony rajdowiec z wieloletnią praktyką. To nauka również dla mnie, że na Dakarze trzeba jechać z głową - zakończył Adam.

Dodajmy, że wspominany przez Małysza Peter van Merksteijn (podobnie jak polski kierowca jadący Toyotą Hilux) po trzecim etapie wycofał się z rajdu. Po dwóch etapach zajmował 18. miejsce w klasyfikacji kierowców samochodów. Holender to były uczestnik rajdowych mistrzostw świata (WRC), a także słynnego 24-godzinnego wyścigu Le Mans.

d40afpy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d40afpy
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj