Małysz: auto strasznie zasuwa
Adam Małysz z pilotem Rafałem Martonem znakomicie rozpoczęli Rajd Dakar. W sobotę polska załaga ukończyła prolog wyścigu na wysokim, 14. miejscu. - Auto strasznie zasuwa - powiedział Adam Małysz, cytowany przez swój oficjalny serwis internetowy. - Dobrze, że obok mnie jest Rafał i czasem mnie hamuje - dodał były znakomity skoczek.
Sobotni start był zaledwie 13-kilometrową próbą przed kolejnymi, morderczymi etapami tegorocznego Rajdu Dakar. Z dobrej strony pokazali się w nim Polacy - Krzysztof Hołowczyc zameldował się na mecie z szóstym czasem, Adam Małysz z 14.
- Te trzynaście kilometrów to było nic w dakarowej skali ale z drugiej strony odcinek ważny, bo decyduje o kolejności startu i sekundy liczą się razy pięć. Muszę dopiero wyczuć samochód. Za mało przejechałem nim na testach - skomentował Adam, cytowany przez serwis "malysz.pl".
- Auto strasznie zasuwa. Dobrze, że obok mnie jest Rafał i czasem mnie hamuje. Nie należy przesadzać. Niektóre szczyty były trochę za szybkie... Trzeba się rozjeździć - dodał były znakomity skoczek a obecnie kierowca rajdowy.
Dla Adama Małysza jest do drugi start w Dakarze, w którym debiutował w ubiegłym roku. Dwanaście miesięcy Polak często był wyprzedzany przez innych kierowców, jednak w sobotę to jemu udało się przesuwać do przodu.
- Na tych 13 kilometrach wyprzedziliśmy dwa auta startujące przed nami. Wiedziałem, jak się czują ich kierowcy - tak jak ja w zeszłym roku! - przypomniał Małysz, który przynajmniej na razie jest pod wrażeniem formy swojego auta.
- Silnik ma nieprawdopodobną moc. Nie byłem w stanie sobie tego wyobrazić. O zawieszeniu będziemy mogli coś powiedzieć po twardszych, szutrowych trasach. Rajd jest długi i muszę się pilnować. Cały czas będzie nauka tego samochodu. Dzisiaj Rafał był ze mnie zadowolony, więc się cieszę! - zakończył.