Mała usterka - duży wypadek?
Nawet pozornie niewielka usterka samochodu może doprowadzić do poważnego wypadku. Stan techniczny auta jest dużo ważniejszy niż pierwotnie mogłoby się wydawać.
Z danych policyjnych wynika, że w 2012 r. stan techniczny pojazdów był przyczyną 55 wypadków drogowych w których śmierć poniosło 6 osób, a 66 zostało rannych. W większości przypadków (53 proc.) winne były braki w oświetleniu, na drugim miejscu (22 proc.) uplasowały się braki w ogumieniu, na trzecim - usterki układu hamulcowego (18 proc.) a na czwartym - układu kierowniczego (3,6 proc.).
Wymienione powyżej liczby powinny stać się dla kierowców rodzajem drogowskazu, który pokazuje na jakie elementy samochodu trzeba zwrócić baczną uwagę, by zminimalizować ryzyko wypadku. Wchodzimy teraz w szczególnie trudny dla uczestników ruchu okres jesienno-zimowy. Przez dużą część dnia trzeba liczyć się ze słabą widocznością, a także potencjalnie śliską nawierzchnią. W takiej sytuacji trudno przecenić wartość sprawnie działającego oświetlenia czy dobrych opon. Kierowcy, którzy sami z siebie nie dbają o swe auta prędzej czy później zostaną do tego przymuszeni - konkretnie przez przepisy nakazujące regularne badanie techniczne pojazdów.
Badania takie mają na celu wyeliminowanie z ruchu pojazdów, które są niesprawne i mogą stworzyć zagrożenie na drodze. Przeprowadzają je specjalne stacje diagnostyczne a wizyta obejmuje przede wszystkim kontrolę sprawności układu hamulcowego, kierowniczego, zawieszenia i oświetlenia. Badanie przeprowadza się przed upływem 3 lat od pierwszej rejestracji pojazdu, a potem nie później niż 2 lata od upływu tego pierwszego badania (czyli przed upływem 5 lat od daty pierwszej rejestracji). Później badanie wykonuje się co roku. Jego koszt w przypadku samochodu osobowego wynosi 99 zł i jest regulowany ustawą.
Źródło: korkowo.pl
ll/moto.wp.pl