Mają problem z jeżdżącymi pod prąd
Coraz większym problemem na włoskich szosach i autostradach jest jazda pod prąd. W pierwszym półroczu odnotowano już 170 takich przypadków; co dziesiąty zakończył się śmiertelnym wypadkiem.
Policja drogowa zaczyna być bezradna. Jej patrole nie są w stanie upilnować całej sieci włoskich autostrad - jej łączna długość wynosi blisko 6000 km. Najczęściej właśnie tam dochodzi do przypadków jazdy pod prąd. Kiedy robią to osoby w podeszłym wieku, przyczyną jest nieuwaga.
W przypadku młodszych kierowców chodzi o zmęczenie bądź nadużycie alkoholu czy narkotyków. W styczniu 2014 roku w okolicach Genui młody człowiek ze Środkowej Ameryki przejechał pod prąd osiemdziesiąt kilometrów. Gdy wreszcie go zatrzymano, okazało się, że był leczony psychiatrycznie. Na szczęście nie wyrządził szkody ani sobie, ani innym.
W takich przypadkach policja mówi o cudzie. Większość sytuacji kończy się bezkolizyjnie, co dziesiąty jednak prowadzi do śmiertelnego wypadku.
ll/sj, moto.wp.pl