Made in China - Brilliance BC3
Jeszcze do niedawna nabywcy poszukujący towaru wysokiej jakości starali się ze wszystkich sił unikać produktów opatrzonych metką „Made in China”. Czy zasada powinna być stosowana także wobec samochodów z najludniejszego kraju świata?
Spoglądając na efektownie i nowocześnie zaprojektowaną karoserię trudno rozpoznać kraj produkcji Brilliance’a BC3. Nic dziwnego, bowiem za design jest odpowiedzialne włoskie studio Pininfarina, które współpracuje m.in. z Ferrari. Niska karoseria, masywne progi i błotniki szczelnie wypełnione 18-calowymi alufelgami sprawiają bardzo dynamiczne wrażenie.
Pod kształtną maskę trafiła myśl techniczna chińskich inżynierów w postaci 4-cylindrowego silnika o pojemności 1.8 litra. Dzięki szesnastu zaworom oraz turbosprężarce udało się z niego wykrzesać 170 KM i 235 Nm. Skład spalin opuszczających rurę wydechową ma spełniać normy Euro4. Co prawda osiągi nie rzucają na kolana, jednak są aż nadto wystarczające do dynamicznej jazdy. Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h trwa 9,7 sekundy, a prędkość maksymalna sięga 210 km/h. Moc w całości trafia na przednie koła poprzez 5 biegowe skrzynie biegów. Nabywca może wybierać między klasyczną przekładnią, a „automatem”.
Wnętrze prezentuje się nie mniej atrakcyjnie, niż nadwozie. Efektowne połączenie czarnej i czerwonej skóry oraz mocno wyprofilowane fotele z dużym zakresem regulacji pozwalają poczuć się jak w prawdziwie sportowym wozie. Nie zabrakło oczywiście automatycznej klimatyzacji, elektrycznie otwieranych szyb oraz szyberdachu.
Wytwórca zaoszczędził nieco na bezpieczeństwie, oferując w standardzie zaledwie 4 poduszki powietrzne i ABS. Zabrakło coraz popularniejszych układów kontroli trakcji i stabilności. Zachowanie samochodu można jednak poprawić zamawiając asystenta hamowania oraz blokadę mechanizmu różnicowego.
O walorach sportowego wozu z Chin pierwsi klienci przekonają się pod koniec bieżącego roku, kiedy Brilliance BC3 trafi do salonów sprzedaży.
Łukasz Szewczyk