Maciej Zientarski znowu testuje samochody
Dziennikarz motoryzacyjny Maciej Zientarski wraca do testowania samochodów - na razie z fotela pasażera. Programy opublikowane w internecie są pierwszymi od czasu tragicznego wypadku Ferrari, w którym siedzący na miejscu pasażera dziennikarz "Super Expressu", Jarosław Zabiega, zginął na miejscu.
Do wypadku z udziałem Macieja Zientarskiego doszło w lutym 2008 roku. Rozpędzone Ferrari rozbiło się o filar wiaduktu na stołecznym Mokotowie. W wypadku zginął dziennikarz Jarosław Zabiega, a Zientarski odniósł ciężkie obrażenia. Od tego czasu przebył szereg operacji, a kolejne lata zajmuje rehabilitacja. Teraz powraca do pracy dziennikarskiej, wspólnie z przyjacielem, Dariuszem "Hermanem" Szubiakiem, prowadząc krótkie programy internetowe na temat samochodów i motocykli.
W serii filmów "Zientar z fotela pasażera", dostępnych w serwisie Trynid.pl, dziennikarz pełni rolę komentatora. Zientarski nie zarabia pieniędzy jako dziennikarz. Robert Lorenc z firmy będącej właścicielem strony, prezentującej filmy z dziennikarzem tłumaczy, że jeśli znajdą się sponsorzy dla programu, to zarobione w ten sposób pieniądze zostaną przeznaczone na pomoc ofiarom wypadków drogowych.
Jeden z filmów jest też odpowiedzią na opublikowany w "Super Expressie" artykuł: "Zientarski na motorze! Znów gna po ulicach". Na nagraniu widać Zientarskiego, testującego skuter o pojemności poniżej 50 cm3, do prowadzenia którego nie jest wymagane prawo jazdy. Serwis Press.pl, powołując się na artykuł w "Super Expressie", przypomina też o tym, że siedzący za kierownicą Ferrari w 2008 roku dziennikarz jest teraz sądzony za nieumyślne spowodowanie śmierci.
sj/mw/sj