Trwa ładowanie...

Luksusowy czołg - Range Rover Vogue

Luksusowy czołg - Range Rover Vogue
d4jdngl
d4jdngl

Na początku był prototyp VELAR, czyli Land Rover z silnikiem V8 (V-Eight Land Rover). W 1970 roku ruszyła produkcja najbardziej luksusowego produktu brytyjskiej marki, skierowanego do najbogatszych – Range Rovera. To nie zmieniło się do dziś. Nadal ma kanciaste nadwozie, jest wielki i waży ponad 3 tony, a pod jego maską pracuje widlasta ósemka. Można go zamówić w wersji opancerzonej, a w wyposażeniu – prawie wszystko, czego dusza zapragnie. No i co tu kryć, naprawdę sporo kosztuje.

Model pięciodrzwiowy pojawił się dopiero w latach 80. Kolejna generacja Range Rovera, zaprezentowana w 2001 roku miała samonośne nadwozie z niezależnym, pneumatycznie regulowanym zawieszeniem wszystkich kół. W tym właśnie roku Range Rover stał się klasycznym SUV-em. Cztery lata później montowany w Range’u benzynowy silnik V8 od BMW zastąpiono jednostką Jaguara. Rok później to samo uczyniono z silnikiem diesla, a nadwozie zbudowano w oparciu o zintegrowaną, lekką ramę.

Oferowany obecnie w salonach Range Rover dostępny jest między innymi z silnikiem wysokoprężnym V8 z podwójną turbosprężarką i 6-biegową, automatyczną skrzynią z trybem manualnym CommandShift. Taką właśnie wersję – z jednostką TDV8 o mocy 271 KM mieliśmy okazję poznać nieco bliżej.

Nadwozie i wnętrze

Przysadzistej sylwetki Range Rovera nie da się pomylić z żadnym innym autem. Siedzi się w nim wysoko, a dolną krawędź linii szyb poprowadzono na tyle nisko, że kierowca ma znakomitą widoczność na wprost i na boki. Do tyłu ograniczają ją przyciemniane szyby, ale na pociechę mamy ułatwiającą manewry kamerę. Charakterystyczna dla tego modelu, dzielona pokrywa bagażnika zapewnia wygodny dostęp do tylnej części samochodu i ułatwia załadunek. Zmieścimy w nim naprawdę sporo – do dyspozycji są 994 litry przestrzeni bagażowej. Po złożeniu tylnych siedzeń – pojemność bagażnika wzrasta do 2099 litrów.

d4jdngl

O ile z zewnątrz potężny Range Rover może robić wrażenie surowego - we wnętrzu kierowcę i pasażerów rozpieszczają skórzane siedzenia z pamięcią położenia, dziesięcioma parametrami ustawień, ogrzewaniem i... systemem chłodzącym z wentylacją. Funkcję podgrzewania mają również tylne siedzenia, a nawet elektrycznie regulowana kierownica. Kupując nowe auto do wyboru mamy 14 wersji kolorystycznych wnętrza, a także siedem rodzajów ręcznie polerowanego, drewnianego wykończenia. Miłośnicy elektronicznych gadżetów poczują się tu, jak w raju. Centralny ekran dotykowy służy do sterowania nawigacją satelitarną, telefonem z Bluetooth i systemem informacji o pracy podwozia. Przekazuje również obraz z dwóch kamer, płyt DVD lub wbudowanego tunera TV. Prezentowany model wyposażono również w 6,5-calowe ekrany w zagłówkach przednich siedzeń, dzięki którym także pasażerowie z tyłu mogą oglądać filmy i telewizję. Niestety, antena jest dość słaba i w mieście jakość oglądanych programów – z powodu zakłóceń, marna.

Pasażerowie na tylnych siedzeniach mogą sterować niezależnie dźwiękiem w bezprzewodowych słuchawkach. Można też zakosztować przestrzennego dźwięku z 14-głośnikowego, cyfrowego zestawu harman/kardon LOGIC 7. Dla zapewnienia mocnych wrażeń - w drzwiach zamontowano cztery spore głośniki średniotonowe i basowe. Cały system ma moc 710 Watów. Głośny w Range Roverze jest jednak tylko sprzęt audio. Mnóstwo uwagi poświęcono akustycznemu odizolowaniu wnętrza, umieszczając w szybach specjalne folie, redukujące przenikający do wnętrza hałas o 6 dB.

d4jdngl

Gładko wkomponowana w tył samochodu wsteczna kamera ułatwia parkowanie, przesyłając do ekranu w desce rozdzielczej szerokokątny, kolorowy obraz otoczenia samochodu. To nie wszystko. Jest jeszcze druga, bezprzewodowa, odporna na wstrząsy i wodoszczelna kamera wielkości latarki - Land Rover VentureCam, która może przesyłać na żywo kolorowe obrazy dowolnego fragmentu otoczenia samochodu, a nawet widok z wnętrza holowanej przyczepy - to przyda się np.: hodowcom koni. Dzięki czerwonej lampie z diodami LED, może pracować w ciemności. Przytwierdzona do nadwozia z pomocą specjalnej przyssawki podczas jazdy w terenie, ułatwia omijanie niewidocznych zza kierownicy przeszkód.

Wrażenia z jazdy

Dwie elektronicznie sterowane turbosprężarki o zmiennej geometrii łopatek, zapewniają wysoki moment obrotowy – 640 Nm już przy 2000 obr./min. Maksymalna moc dostępna jest przy 4000 obr./min. Te parametry czynią Range Rovera idealnym do holowania bardzo ciężkich przyczep (o masie do 3,5 T) i ułatwiają pokonywanie trudnego terenu. Biorąc pod uwagę, że silnik ma pojemność 3.6 litra – trzeba liczyć się ze sporym zużyciem paliwa.

Choć producent deklaruje, że minimalnie Range może spalić niecałe 10 l/100 km – nam nie udało się zejść poniżej 12 litrów. Dynamiczna jazda poza miastem i jazda miejska skutkowały zużyciem w granicach 15 litrów. W 9.2 sekundy rozpędza się do setki, a prędkość maksymalna to 200 km/h. Trzeba naprawdę mocnych hamulców, by zatrzymać te rozpędzone 3.200 kg. W Range Roverze tę ciężką pracę wykonuje układ hamulcowy Brembo. Przednie, wentylowane tarcze ze stałymi zaciskami mają 360 mm średnicy. Tylne – 354.

d4jdngl

W terenie radzi sobie całkiem nieźle. Pomaga mu w tym automatyczny system Terrain Response z pięcioma trybami pracy: do jazdy po asfalcie, pokonywania głębokich kolein i błota, trawy i śniegu, piasku oraz poruszania się w skalistym terenie. Po wybraniu odpowiedniego programu - parametry pracy silnika, skrzyni biegów, zawieszenia i nastawy układu kontroli trakcji zostają zoptymalizowane dla wybranej nawierzchni. Jazdę w trudnych warunkach ułatwia też elektroniczny, centralny mechanizm różnicowy e-diff. Pneumatyczne zawieszenie ma trójstopniową regulację. Można je podnieść – zwiększając prześwit z 25 do 27,5 centymetra - albo opuścić, ułatwiając wsiadanie i wysiadanie. Automatyczne poziomowanie gwarantuje stałą odległość podwozia od nawierzchni, niezależnie od obciążenia. Z podniesionym zawieszeniem Range Rover ma całkiem niezłe parametry: 34-stopniowy kąt natarcia, 30-stopniowy rampowy i 26,6-stopniowy kąt zjazdu oraz możliwość pokonywania brodów o głębokości do 70 centymetrów. Jednakże brak klasycznej ramy,
zderzaki z tworzyw sztucznych i cena (345 tys. zł) nie zachęcają do szaleństw w terenie.

Podsumowanie

Z Range Roverem jest trochę, jak z wielbłądami, które - choć przystosowane do życia w trudnych warunkach pustyni – mieszkają w zoo. Prawda jest taka, że mało który nabywca Range’a zdecyduje się i będzie mieć okazję, by wykorzystać te wszystkie elektroniczne zabawki w trudnym terenie. Trzeba pamiętać, że choć blisko mu do prawdziwej terenówki – jednak to SUV i ma typowe dla tej klasy samochodów ograniczenia. Zdecydowanie woli błyszczeć na bulwarach, niż taplać się w błocie.

d4jdngl

Jeśli bulwar jest śliski – w bezpiecznej jeździe pomoże dynamiczny układ stabilizujący (DSC) z dodatkową funkcją kompensacji sił, wywieranych przez ciągniętą przyczepę. Nieustannie monitoruje czujniki i włącza układ hamulcowy poszczególnych kół, korygując tendencje do zbaczania z toru jazdy.

Range Rover w standardzie ma czołowe i boczne poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera oraz kurtyny powietrzne dla pasażerów z tyłu i poduszkę, chroniącą kolana kierowcy. Do tego jeszcze aktywne zagłówki, które automatycznie przesuwają się do przodu - chroniąc szyjny odcinek kręgosłupa.

Range Rovera stworzono przede wszystkim po to, by zaspokajał zachcianki bogatych. Wersja Autobiography daje właścicielowi możliwość personalizacji samochodu. W standardzie luksusowe materiały i... breloczek z litego srebra. Można wybrać jeden z 27 specjalnych kolorów nadwozia, albo dostarczyć próbkę ulubionego koloru. Na jej podstawie zostanie stworzymy lakier na indywidualne zamówienie. Powłoce lakierniczej takiego Range’a poświęca się aż 100 godzin pracy.

d4jdngl

W fazie testów - by sprawdzić, czy wytrzyma – lakier jest bombardowany żwirem, wystrzelonym z prędkością pocisku. A’propos bombardowania – istnieje możliwość zamówienia wersji opancerzonej. Range Rover Armoured spełnia standard ochrony balistycznej BR-6 (w siedmiostopniowej skali). Z takim wyposażeniem auto powinno wytrzymać wybuch granatu pod podwoziem i ostrzał z broni palnej. Gratis producent dorzuca koła z systemem, umożliwiającym jazdę po przebiciu opony.

Marek Wieliński

d4jdngl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4jdngl
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj