Obwodnica Hrubieszowa (Lubelskie) w środę została oddana do użytku. Wybudowana kosztem blisko 227 mln zł droga usprawni ruch przygraniczny i ułatwi dojazd do przejścia z Ukrainą w Zosinie.
Budowa obwodnicy została zakończona, kierowcy mogą już niej korzystać - powiedział rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA Krzysztof Nalewajko.
To bardzo ważna obwodnica dla rozwoju całego terenu przygranicznego - podkreślił starosta hrubieszowski Józef Kuropatwa. "Cały ruch z Ukrainą pójdzie tą obwodnicą, bo przez nią prowadzi trasa z Zamościa do przejścia w Zosinie, a także w Dołhobyczowie. Współpraca z Ukrainą to naturalny kierunek naszego rozwoju, dlatego bardzo cieszymy się z tej inwestycji" - powiedział Kuropatwa.
Obwodnica, w ciągu drogi krajowej nr 74, prowadzi po południowo-wschodniej części Hrubieszowa. Ma 9,3 km długości. Przechodzi dwukrotnie nad linią kolejową i przecina dolinę rzeki Huczwa. Powstały na niej cztery mosty i siedem wiaduktów, ma pięć jednopoziomowych skrzyżowań z drogami lokalnymi. Na trzech skrzyżowaniach o największym natężeniu ruchu zbudowano ronda, w tym na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką nr 844 prowadzącą do przejścia w Dołhobyczowie. Zbudowano też 7,4 km dróg dojazdowych do obwodnicy.
Wartość inwestycji to prawie 227 mln zł; blisko 120 mln zł wynosi dofinansowanie z unijnego Programu Rozwój Polski Wschodniej.
Budowę obwodnicy rozpoczęło w lipcu 2011 r. konsorcjum firm HAK Construction z Katowic (jako lider) oraz Dromet Częstochowa i Cardo Mosty z Katowic. Po ogłoszeniu upadłości przez lidera budowę od września 2012 r. kontynuował Dromet. Z powodu niezrealizowania zobowiązań kontraktu i harmonogramu robót GDDKiA w grudniu 2014 r. zerwała umowę z Drometem.
W chwili wypowiedzenia umowy zaawansowanie inwestycji wynosiło ok. 80 proc. W styczniu 2015 r. ogłoszono przetarg na jej dokończenie. Najkorzystniejszą ofertę przedstawiła firma Budimex, która zakończyła budowę.
Po wypowiedzeniu umowy między właścicielami Drometu a GDDKiA powstał spór dotyczący zapłacenia ponad 11 mln zł, których Dyrekcja domagała się od Drometu tytułem zwrotu wypłaconych bezpośrednio na rzecz podwykonawców należności. Chodzi o wypłaty dokonane w 2012 r. jeszcze przed przejęciem budowy przez Dromet.
Według właścicieli Drometu zobowiązania te powinny być rozliczone z poprzednim wykonawcą budowy obwodnicy - HAK Construction, który ogłosił upadłość. GDDKiA odpierając zarzuty przypominała, że zawarła umowę na realizację obwodnicy Hrubieszowa z konsorcjum firm i zgodnie z tą umową Dromet ponosi solidarną odpowiedzialność za działania konsorcjum.
Władze Drometu skierowały w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, ale ta odmówiła wszczęcia śledztwa. Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa, strony powinny załatwiać swoje wzajemne roszczenia na drodze postępowania cywilnego - informowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.
W Prokuraturze Okręgowej w Lublinie toczy się natomiast inne śledztwo dotyczące oszustwa na szkodę GDDKiA przez wprowadzenie w błąd co do kondycji finansowej oraz możliwości wywiązania się z umowy na budowę obwodnicy przez firmy tworzące konsorcjum. Chodzi m.in. o sprawę wypłacenia przez GDDKiA firmie HAK Construction 6,5 mln zł za - jak podnosił Dromet - niewykonane w rzeczywistości prace.
Prokuratura otrzymała już obszerną opinię biegłych w tej sprawie, po jej przeanalizowaniu będą podjęte stosowne decyzje - powiedziała w środę Syk-Jankowska.