Lexus RC: będzie się działo
Jesienią 2015 r. na rynku zadebiutuje jeden z najbardziej emocjonujących modeli w gamie Lexusa. Świadczą o tym nie tylko pierwsze dane dotyczące osiągów, ale też samo oznaczenie auta - RC (Racing Coupe).
Lexus RC ma łączyć sportowego ducha "bolidu" LFA z elegancją modelu IS oraz stylistyką konceptu LF-CC, który zadebiutował w zeszłym roku w Paryżu. Nadwozie osadzono na skróconej w stosunku do modelu IS płycie podłogowej i będzie się wyróżniało wydatnymi nadkolami skrywającymi wielkie obręcze aluminiowe oraz agresywną osłoną chłodnicy, która wygląda tak, jakby była w stanie "pochłonąć" wszystkich maruderów zajmujących lewy pas na autostradzie.
Jeszcze groźniej zapowiada się topowa odmiana RC F, która otrzyma maskę, panel dachowy oraz pokrywę bagażnika wykonane z włókna węglowego. Na masce znajdzie się specjalnie wyprofilowany wlot powietrza, którego zadaniem będzie kierowanie strumienia powietrza w stronę podwozia, co ma zapewnić lepszą siłę docisku.
RC F otrzyma również automatycznie sterowany tylny spoiler - dostosowujący swoje położenie do prędkości jazdy - specjalnie dostrojone zawieszenie (obniżone o 15 mm w stosunku do standardowego RC) z amortyzatorami firmy Sachs oraz 19-calowe obręcze aluminiowe BBS z oponami Michelin Pilot Sport PS2.
Wprowadzone modyfikacje pozwolą na osiągnięcie i bezpieczne utrzymanie maksymalnej prędkości 300 km/h. Z kolei o sprawne wytracenie tej prędkości zadbają masywne hamulce opracowane we współpracy z Brembo - te z przodu mają sześciotłoczkowe zaciski, natomiast z tyłu znajdują się zaciski czterotłoczkowe.
Oprócz precyzyjnie skalibrowanego układu jezdnego prawdziwe wyścigowe coupe potrzebuje również odpowiedniej dawki mocy przekazywanej do tylnych kół. W tym przypadku japoński producent proponuje trzy rozwiązania: silnik V8 montowany we flagowym RC F oraz jednostki 2,0 l, 2,5 l hybrid oraz 3,5 l V6. Fani jazdy "na krawędzi" powinni oczywiście wybrać jednostkę ośmiocylindrową, która z pojemności 5 litrów oddaje do dyspozycji 455 KM przy 6800 obr./min.
Co ciekawe, silnik ma spełniać surową normę emisji Euro 6, a to dzięki zastosowaniu technologii odłączania połowy cylindrów podczas niewysilonej jazdy ze stałą prędkością. Za wyborem odmiany RC F przemawia także ośmiobiegowa zautomatyzowana przekładnia manualna, oferująca trzy tryby jazdy (Normal, Sport i Snow) i możliwość przełączania biegów za pomocą łopatek umieszczonych przy kierownicy.
Wydaje się zatem, że po zakończeniu produkcji supersportowego Lexusa LFA w gamie firmy pojawi się kolejny sportowy model, który rozbudzi wyobraźnię entuzjastów motoryzacji na całym świecie. Istotne, że model RC będzie prawie 10-krotnie tańszy od Lexusa LFA. Podstawowa wersja będzie kosztowała w USA około 40 000 dolarów, natomiast cena topowej odmiany RC F wyniesie ponad 100 000 dolarów.
Źródło: Mototarget
ll/moto.wp.pl