Lekko używane w dobrej cenie: Lamborghini Sesto Elemento
Dla tych wszystkich, którzy naprawdę nie mogą się zdecydować jakie używane auto kupić, w sieci pojawiła się prawdziwa gratka. Auto rozbija w pył dylematy, czy wybrać coś większego i bardziej praktycznego, czy może odwrotnie: mniejszego, ale za to szybszego. Nie spełnia bowiem większości kryteriów.
Odstawmy żarty na bok i skupmy się meritum. Do kupienia jest Lamborghini Sesto Elemento. Auto, które już w dniu premiery zyskało tysiące fanów na całym świecie. Fanów-marzycieli, bo samochód w założeniu miał być pomnikiem bogactwa dostępnym dla wybranych.
Lamborghini zdecydowało o wyprodukowaniu zaledwie 20 egzemplarzy tego bolidu. Wszystkie trafiły do wybranych stałych klientów marki i jak dotąd żaden nie pojawił się na rynku wtórnym.
Obecny właściciel, który pragnie pozostać anonimowy, wybrał zresztą oryginalny sposób zainteresowania potencjalnych nabywców. Ogłoszenie umieścił na forum posiadaczy supersamochodów 6speedonline. W opisie umieścił trzy zdjęcia i kilka słów od siebie. Czytamy, że jest "zwykłym facetem, żadną tam koronowaną głową. Jak każdy". Jasne...
Lamborghini Sesto Elemento jest pojazdem wyjątkowym, nie tylko przez swój wygląd. Auto napędzane jest silnikiem z Gallardo (5,2 litra V10, 570 KM mocy). Nie przez to jest jednak wyjątkowy, ale przez wagę. Dzięki użyciu karbonu i innych lekkich materiałów ograniczono ją do 999 kg. Efekt? Do setki czteronapędowe Sesto Elemento rozpędza się w 2,5 sekundy. Czyli tyle, ile bolidy F1.
Co ciekawe, samochód nie ma homologacji drogowej. Ktokolwiek się zdecyduje, musi nim jeździć po torze lub np. prywatnej wyspie. Acha, zapomnieliśmy o przebiegu (kilkanaście km) i... cenie. Właściciel życzy sobie za to Lambo 3 mln dolarów.