Lekarze: stan Schumachera nieco się poprawił
W nocy z poniedziałku na wtorek Michael Schumacher przeszedł około dwugodzinną operację, mającą na celu zlikwidowanie krwiaka w mózgu i zmniejszenie ciśnienia czaszkowego - poinformowali lekarze na wtorkowej konferencji prasowej. Zabieg się udał, jednak sytuacja utytułowanego kierowcy wciąż jest niezwykle ciężka.
O godzinie 11 w szpitalu w Grenoble odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której opiekujący się Michaelem Schumacherem lekarze poinformowali o jego stanie.
- W poniedziałek wieczorem stwierdziliśmy lekką, przejściową poprawę stanu, co umożliwiło nam przeprowadzenie kolejnej tomografii komputerowej. Nie było oznak świadczących o pogorszeniu urazów. Doszliśmy wiec do przekonania, że jest możliwość przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego, który nie był pierwotnie przewidziany.
Przeprowadzony zabieg miał na miejscu zlikwidowania krwiaka mózgu i tym samym zmniejszenie ciśnienia czaszkowego. Operacja trwała około dwóch godzin.
- Zostało to zrobione w nocy, krwiak został prawidłowo zlikwidowany. Możemy więc sądzić, że sytuacja jest pod większą kontrolną, niż w poniedziałek. To krwiak, który znajdował się w samym mózgu. Wszystkie parametry pozwalały na jego usunięcie, wraz z rodziną podjęliśmy taką decyzję.
Zdjęcia wykonane we wtorek rano wykazały, że operacja się udała. Niestety ujawniły także kolejne urazy.
- Skaner pokazał, że są inne uszkodzenia mózgu, które należy monitorować i na razie nie pozwalają nam one na dalsze prognozy i informacje. To tyle, co jesteśmy w tym stanie powiedzieć
- Nie możemy powiedzieć, że zagrożenie minęło, ale na pewno zyskaliśmy trochę na czasie w całej tej sytuacji. Następne godziny będą kluczowe w naszej strategii terapeutycznej.
- Czy to dobra nowina? W zasadzie tak, ale sytuacja może się zmienić na gorsze lub na lepsze w bardzo krótkim czasie. Michael wciąż jest utrzymywany w intensywnej procedurze reanimacyjnej, w śpiączce farmakologicznej. Potrwa to tak długo, jak będzie to konieczne.
W konferencji brali udział lekarze prowadzący a także dyrektor generalny szpitala w Grenoble.
Michael Schumacher miał w niedzielę po południu wypadek na stoku narciarskim we francuskim Meribel. Były niemiecki kierowca uderzył głową o kamień i choć miał założony kask, to doznał krwotoku mózgu i zapadł w śpiączkę.