Lekarz Kubicy alarmuje: koniec odchudzania
- Robert już bardziej nie może schudnąć - alarmuje lekarz polskiego kierowcy Riccardo Ceccarelli w odpowiedzi na najnowszą obsesję w Formule 1 - odchudzanie - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Kierowcy F1 wpadli w amok przez nowy wymóg federacji samochodowej - system odzyskiwania energii kinetycznej (KERS). Z jego powodu przechodzą przez te same męczarnie, przez które przeszedł Kubica rok temu. Wówczas Polak za pomocą diety schudł 6-7 kg, by zrównać swoje szanse z lżejszymi kierowcami. Ale teraz i oni zaczęli pościć, bo przez KERS samochód stał się cięższy.
- Bardziej niż w zeszłym roku Robert nie może się odchudzić - alarmuje jednak Riccardo Ceccarelli, lekarz Kubicy. - Dalsze odchudzanie może być nie tylko szkodliwe dla zdrowia Roberta, ale też obniżyć poziom jego atutów.
Ale dodaje, że innych zawodników nie stać na to, co zrobił Kubica. Oni po prostu likwidują zbędną nadwagę. A Polak jest wyjątkowy - twierdzi Ceccarelli. Jego BMI jest jednym z najniższych w F1 - wynosi 20 punktów. Mniejsze ma tylko Szwajcar Sebastian Buemi z Toro Rosso - 19,7. Dla porównania Alonso 22,9, a Lewis Hamilton 22,4.
Sam Kubica mówił o tym problemie podczas prezentacji nowego bolidu w Walencji: - Zbić więcej kilogramów? Musiałbym sobie odciąć nogi w kolanach.
Ceccarelli uspokaja: - Nie wierzę, aby innych kierowców stać było na to, co Kubicę.
_ Gazeta Wyborcza _