Legendarne Bugatti znalezione w szopie po 40 latach
Podczas ósmej edycji Automobiles sur Les Champs odbędzie się licytacja najnowszego odkrycia Artcurial Motocars – Bugatti Brescia. Według ekspertów, to wyjątkowe auto legendarnej marki, mimo tego, że nie jest w najlepszym stanie, powinno osiągnąć cenę nawet 250 tys. euro.
Sprzedawane Bugatti to model z ok. 1925 roku o numerze 2628. Auto ostatnio zmieniło właściciela w 1953 roku. Od tamtej pory było własnością kolekcjonera Bernarda Terrillona. Ten najwidoczniej jednak nie jeździł nim zbyt często – pojazd stał nieruszany w prowizorycznym garażu przez 40 lat.
- Po odkryciu kolekcji Baillona, znalezienie tego Bugatti w takim stanie to kolejny wspaniały moment w krótkim czasie. Auto było jednym z czterech posiadanych przez rodzinę. W latach siedemdziesiątych sprzedano jednak trzy z nich. Brescia jest ostatnim z kolekcji. Sprzedawany samochód będzie można obejrzeć i kupić podczas zbliżającego się Automobiles sure les Champs 22 czerwca – powiedział Mattieu Lamoure, dyrektor zarządzający Artcurial Motocars.
Oryginalne nadwozie osadzono na zawieszeniu z krótkim rozstawem osi (2m). Z kolei pod maską znajdował się silnik z podwójnym zapłonem. Entuzjastów marki oraz kolekcjonerów przyciągnie z pewnością to, że sprzedawane Bugatti to jeden z 12 istniejących jeszcze egzemplarzy tego modelu. Wbrew pozorom, stan ze zdjęć może pozytywnie wpłynąć na cenę. Niektórym kupującym może bowiem bardziej zależeć na 100 proc. oryginalności i braku jakiejkolwiek renowacji niż na świecących, ale odnowionych już blachach.
Eksperci z domu aukcyjnego Artcurial wycenili opisywane Bugatti Brescia na 150-250 tys. euro. Niewykluczone jednak, że z racji coraz większej mody na inwestowanie w klasyczne auta cena przebije górny pułap.
Źródło: Artcurial Motors
mp/moto.wp.pl