Trwa ładowanie...
04-10-2008 19:17

Le Mans: Sawicki skrzywdzony przez sędziów

Le Mans: Sawicki skrzywdzony przez sędziówŹródło: damiansawicki.com.pl
d4g77ua
d4g77ua

Damian Sawicki (Team Lauderbach Motorsport), jedyny w stawce markowego pucharu SEAT Leon Supercopa Polak, został skrzywdzony przez sędziów podczas dzisiejszego wyścigu na francuskim torze Circuit Bugatti w Le Mans.

Polak z Kudowej Zdroju rozpoczynał zawody z 8 pozycji, po tym jak w kwalifikacjach przyblokowało go kilku rywali. Damian popisał się pięknym startem i do pierwszego zakrętu wszedł już jako 3. Następnie, wdany w walkę z konkurentami nie zmieścił się w szykanie ścinając ją, ale zaraz potem przepuścił Szweda Jimmy Johanssona (GAG) z którym walczył o pozycję.

Mimo to, sędzia zawodów dopatrzył się przewinienia po stronie Polaka, uważając że zyskał on w ten sposób przewagę i ukarał go przymusowym przejazdem przez aleję serwisową ("drive through").

Kontrowersyjna decyzja sędziego przypominała identyczną z Grand Prix Belgii Formuły 1, gdy Lewis Hamilton walczył z Kimim Räikkönenem. Najdziwniejszym pozostaje fakt, iż tą samą szykanę na pierwszym okrążeniu ścięli także Thomas Marschall, Heiko Hammel oraz Christoffer Nygaard.

d4g77ua

Na żadnego z nich nie została jednak nałożona nawet najmniejsza kara. Po odbyciu "drive through" Damian spadł na sam koniec stawki. Do końca wyścigu odrobił 5 pozycji, kończąc go na 11 miejscu. Na mecie strata Polaka do zwycięzcy wynosiła 29 sekund. Karny przejazd przez boksy z regulaminowym ograniczeniem prędkości to 35 sekund. Matematyka jest nieubłagana...

Damian Sawicki: "Już w kwalifikacjach czułem, że auto jest bardzo dobrze przygotowane. TLM pozytywnie mnie zaskoczył w pierwszym naszym wspólnym starcie. Leon z okrążenia na okrążenie prowadził się coraz lepiej. Po raz pierwszy w tym roku set-up został tak idealnie dobrany, aby opony pracowały coraz lepiej na dystansie wyścigu. Patrząc teraz na tabele czasów z zawodów okazuje się że byłem najszybszy na pełnym dystansie – oznacza to, że jechałem po wygraną. Tym bardziej, że auto z fabrycznego teamu SEAT Deutschland miało niesamowitego kopa. Wystartowałem bardzo czysto i już na kilkuset pierwszych metrach wyprzedziłem aż pięciu rywali... Niestety, po raz trzeci w tym roku zostałem okradziony ze zwycięstwa przez tego samego sędziego zawodów. Aż francuskie i niemieckie telewizje robiły ze mną wywiady na temat tej niesłusznej kary. Co ciekawe, kontrowersje zawsze mnie dotykają, gdy ten człowiek sprawuje funkcje dyrektora wyścigu. Tak było w Lausitz, na Nürburgringu i teraz tutaj w Le Mans. Szczerze powiem, że
mam tego już serdecznie dosyć! Na dzień dzisiejszy wiem jedno – w sezonie 2009 na pewno nie będę startował już w Supercopie. Pora na przejście wyżej, najprawdopodobniej do Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych WTCC. Rozmowy cały czas trwają."

Drugi wyścig weekendu w Le Mans rozpocznie się jutro (niedziela) o godz. 10:00.

d4g77ua
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4g77ua
Więcej tematów