Lamborghini Aventador S będzie miał 740 KM

Lamborghini Aventador ma już blisko 6 lat. Przyszedł więc czas, aby odświeżyć flagowy model włoskiej marki. Zmiany w wyglądzie są kosmetyczne, ale strona techniczna została mocno poprawiona z silnikiem na czele.

Pod kątem stylistyki zmienił się przedni i tylny pas, a wloty powietrza do silnika zostały zaczerpnięte z mocniejszego Aventadora SV. Jednak wystarczyło to, aby zwiększyć docisk aerodynamiczny z przodu o 130 proc. Nowe tylne skrzydło natomiast oferuje mniejszy opór powietrza.

Najważniejsza zmiana objęła jednostkę napędowej, z której wykrzesano dodatkowe 40 KM i Avendator S będzie oferował 740 KM (raptem o 10 mniej od bardziej ekstremalnej odmiany SV). Między innymi poprawiono pracę zaworów, dolot, a maksymalne obroty zwiększono do 8500 obr./min. Włosi opracowali nowy układ wydechowy, który jest o 20 proc. lżejszy.

Dzięki tym zmianom Aventador S osiąga 100 km/h w 2,9 s i rozpędza się do 350 km/h. Jednak najbardziej znaczącą nowością jest układ tylnych kół skrętnych – po raz pierwszy zastosowany w seryjnym Lamborghini. Dzięki niemu przy niskich prędkościach jest bardziej zwrotny, a przy wyższych - stabilniejszy. Dodatkowo poprawiono zawieszenie i układ kierowniczy.

Od strony elektroniki dopracowano układ ESC, a wśród trybów jazdy pojawi się opcja Ego, która pozwala dostosować ustawienia do swoich preferencji. Napęd na cztery koła natomiast będzie pozwalał na przekazanie nawet 90 proc. mocy na tylną oś, a o skuteczne wytracanie prędkości zadbają seryjne hamulce ceramiczne.

We wnętrzu, wzorem bardziej popularnych aut z koncernu Volkswagena, zegary zostały zastąpione wyświetlaczem. Nowości wprowadzono też w systemie multimedialnym, który będzie obsługiwał Apple CarPlay.

Szymon Jasina, Wirtualna Polska