Kupił na aukcji samochód FBI służący do obserwacji. Co ma w środku?
Do sieci trafiło nagranie samochodu wystawionego na internetowej aukcji. Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie fakt, że auto (z 1989 roku) służyło FBI do obserwacji osób podejrzanych o przestępstwa narkotykowe. Sprzedawca pojazdu twierdzi, że w samochodzie wciąż są taśmy FBI.
Chyba każdy z nas kojarzy tego typu auta z filmów amerykańskiej produkcji, jednak takiego jak to jeszcze nie widzieliście. Tym razem to autentyk i to idealnie zachowany. Jak twierdzi właściciel, samochód przejechał zaledwie 23 500 mil - jak na policyjny pojazd to całkiem niewiele.
Można się łatwo domyślić, że wnętrze pojazdu jest nafaszerowane sprzętem elektronicznym, służącym głównie do nagrywania i odtwarzania dźwięku oraz obrazu. Znajdują się tam między innymi dwa ekrany LCD, dwa odtwarzacze DVD, magnetofony, głośniki i wiele innych. Na dachu widoczna jest instalacja imitująca bagażnik dachowy - są w niej umieszczone kamery dające obraz wokół samochodu. W przypadku, gdyby to nie wystarczało, auto posiada w dachu otwór na peryskop. Taka ilość sprzętu potrzebuje oczywiście sporo energii elektrycznej. O tym oczywiście FBI nie zapomniało. Na pokładzie samochodu są zamontowane dodatkowe trzy akumulatory służące do zasilenia całej elektroniki. Ciekawostką, na którą warto zwrócić uwagę, jest toaleta z tyłu auta.
Sprzedawca nie podał informacji na temat danych technicznych. Dodge bardzo szybko znalazł jednak kupca - został sprzedany na aukcji za kwotę 18 700 dolarów.
Pozostaje sobie tylko wyobrażać, jak wygląda taki van szpiegowski na miarę dzisiejszych czasów. Internauci spekulują żartobliwie, że z pewnością posiada prysznic.
Autor: Arek Stando