Kubicę czeka próba pięciu sekund
"Najważniejsze, że Kubica już przeszedł testy, choć nieoficjalne" - powiedział "Gazecie Wyborczej" członek komisji bezpieczeństwa FIA Jacek Bartoś - "Natomiast w czwartek - o ile zespół BMW Sauber zdecyduje się zgłosić Roberta do startu - testy medyczne na torze w Indianapolis będą chyba wyłącznie formalnością, potwierdzeniem, że Robert jest w formie"
Jak to będzie przebiegało?
Bartoś: Najpierw lekarz wydelegowany przez komisję medyczną FIA przeprowadzi z Robertem rozmowę, również pod kątem psychologii traumy. Lekarz wie, że kierowca po takim wypadku będzie musiał zrzucić z siebie psychiczne obciążenie, że musi sobie uświadomić, iż ma to za sobą. Teraz albo będzie jeszcze szybszy, albo będzie jeździł ostrożnie, co oznacza koniec marzeń o tytule i wielkiej karierze. W przypadku jakichś wątpliwości lekarz może skierować Roberta na specjalistyczne badania.
Potem Robert przejdzie test sprawności. W obecności delegatów komisji technicznej FIA będzie musiał wysiąść ze swojego BMW Sauber w pięć sekund, co, jak wiadomo, nie jest łatwe, bo kokpit jest ciasny, choć ma łatwo demontowaną kierownicę, a następnie - w kolejne pięć sekund - pozostawić auto w takim stanie, aby można je było odholować.
Będzie jeszcze test psychomotoryczny podobny do tego, jaki przechodzą zwykli kierowcy, tylko o ostrzejszych parametrach. I będzie odniesiony do wyników, które miał kierowca w badaniach przed sezonem.
Ale jak mówię, według mnie ten test w przypadku Roberta to formalność. Jeśliby go jednak nie przeszedł, czeka go pełna procedura dopuszczenia do F1 wiążąca się z wieloma badaniami - zakończył przedstawiciel FIA.