Kubica zostawia bolid dla igrzysk
- Jak zwykle olimpiada przyciąga kibiców przed telewizory, a ja także jestem fanem igrzysk, zresztą nie tylko letnich, lecz także zimowych. W miarę wolnego czasu, a będzie o niego o tyle łatwiej, że jest przerwa wakacyjna, trochę minut spędzę przed telewizorem - zapewnia nasz kierowca.
- Będę kibicował każdemu Polakowi, ale nie zerwę się o trzeciej czy czwartej rano. Postaram się zobaczyć, co się da, lecz rzadko się zdarza, żebym wstawał w środku nocy, aby cokolwiek oglądać - przyznaje Kubica.
Polak nie przepuścił okazji, aby przy okazji rozmowy o igrzyskach zażartować z dziennikarzy. Zapytany o ulubioną dyscyplinę, bez namysłu odpowiedział: "rzut młotem". A pytany o powody tej szczególnej sympatii z uśmiechem stwierdził: "Bo jest to dyscyplina niespotykana i jedyna w swoim rodzaju". Tak naprawdę jednak nasz kierowca będzie dopingował wszystkich rodaków niezależnie od sportu, jaki uprawiają.
Znacznie bardziej podekscytowany igrzyskami jest zwycięzca Grand Prix Węgier Heikki Kovalainen, który zapowiedział, że w najbliższych tygodniach przejmie w domu kontrolę nad telewizorem i nie podda się ani prośbom, ani groźbom swojej dziewczyny.
- Z pewnością zobaczę wiele godzin transmisji, a jako Fin szczególnie niecierpliwie czekam na rzut oszczepem. Mamy zawodnika, który w zeszłym roku został mistrzem świata. To Tero Pitkamäki. Jemu najbardziej będę kibicował w nadziei, że zdobędzie złoty medal - mówi zawodnik McLarena.
_ "Przegląd Sportowy" _