Kubica zdominował Kuala Lumpur
Grand Prix Formuły 1 to dla Malezyjczyków prawdziwe święto narodowe. Pielęgnują je z najwyższą starannością i drżą ze strachu, by ktoś im go nie odebrał.
Weekendowe wydania miejscowych gazet zdominowała wiadomość, że Formuła 1 zostanie w Kuala Lumpur. Malezyjczycy bardzo obawiali się, że imprezę przejmie Singapur. Od przyszłego roku to państwo-miasto położone na południowym krańcu Półwyspu Malajskiego zostanie włączone do kalendarza. Szef F1 Bernie Ecclestone postawił jednak sprawę jasno: GP Malezji nie zostanie wykreślone. W Singapurze ma być organizowany uliczny wyścig nocny. Tam zakończy się sezon 2008, który kilka miesięcy wcześniej zostanie zainaugurowany w oddalonym o ledwie 320 kilometrów Sepang...
Radość z tegorocznego wyścigu w Malezji przybrała więc dodatkowo na sile. Obecność F1 było czuć w Kuala Lumpur na każdym kroku. Na każdym rogu, w każdym sklepie, w każdej stacji metra wisiały plakaty reklamujące GP. A na nich, o dziwo, najczęściej można było zobaczyć pędzący… bolid BMW Roberta Kubicy.
Przypadek? Nie ma mowy! Sponsorem GP Malezji jest firma Petronas. Ten potentat paliwowy jest jednocześnie udziałowcem zespołu BMW Sauber. To taki nasz Orlen, tylko kilkanaście razy potężniejszy. Trudno się dziwić, że tak mocno zainwestował w reklamę wyścigu, a przy okazji w promocję Polaka.