Trwa ładowanie...
26-05-2008 10:06

Kubica: zdarzyło się kilka cudów

Kubica: zdarzyło się kilka cudówŹródło: AFP
d1ze2pc
d1ze2pc

- To był znakomity wyścig, w którym tylko kilka cudów pozwoliło mi dojechać do mety i to na drugim miejscu - powiedział po wyścigu o Grand Prix Monako Robert Kubica.

- Zacząłem z trzeciego rzędu, bolid był w porządku, ale nie spisywał się fantastycznie. Przez pierwsze kilka okrążeń było ciężko, jako że nie spodziewaliśmy się tak silnych opadów. Naciskał na mnie Fernando Alonso, próbował mnie wyprzedzić. Potem, kiedy opony zaczęły pracować jak najleży, zbliżyłem się do Kimiego Raikkonena i utrzymywałem się pół sekundy za nim, ale nie mogłem go wyprzedzić, to było niemożliwe. Kilka okrążeń później Kimi dostał karę przejazdu przez boksy, więc miałem przed sobą czysty tor - opowiada Kubica.

- Moje tempo było troszkę lepsze od tempa Felipe Massy, a kiedy on popełnił błąd, zostałem liderem. Było naprawdę bardzo, bardzo ciężko, jako że samochód strasznie się ślizgał, ale warunki były przecież takie same dla wszystkich. Ja starałem się zrobić tak mało błędów, jak to możliwe. Po pierwszym pit stopie zmagałem się z grainingiem na tylnych oponach, przez co po pierwszym pit stopie Felipe znów znalazł się przede mną. On miał zdecydowanie cięższy samochód, ale mimo to był w stanie powiększać przewagę nade mną. Wtedy nagle uporałem się z grainingiem i zbliżyłem się do Felipe. Na dwóch okrążeniach zyskałem około pięciu sekund. Jechałem szybciej, ale o wyprzedzeniu Massy nie było mowy - kontynuuje polski kierowca.

- Miałem szczęście, że przed nami pojawił się Timo Glock, który wrócił z pit lane na oponach na suchy tor. Szybko zorientowałem się, że jedzie o wiele szybciej od nas i powiedziałem zespołowi, by założył mi takie same opony. Zjechałem na pit stop wcześniej niż Felipe i dlatego znalazłem się potem przed nim - uważa zawodnik BMW Sauber.

d1ze2pc

- Była obawa, że znów zacznie padać. Ja o tym nie wiedziałem i byłem nieźle wkurzony na zespół, że ten nie chce zmienić mi opon. Prawie że wrzeszczałem przez radio domagając się zjazdu na pit lane. Widziałem przecież, że Glock jest prawie o 2 sekundy szybszy. W tym czasie nie wiedziałem o Lewisie, który był daleko przed nami. Dla mnie walka z Felipe była walką o pierwsze miejsce.

Zapytany o swoje szanse na tytuł mistrzowski Kubica odpowiedział: - Zawsze staram się dawać z siebie wszystko. W Australii miałem szansę na minimum sześć punktów, ale nie ukończyłem wyścigu. Mój najgorszy rezultat w tym sezonie, to czwarte miejsce, nie jest więc źle. Ale mówiąc szczerze, to mamy tyle punktów w klasyfikacji konstruktorów, bo jesteśmy najrówniejszym zespołem w stawce. Wyciskam z bolidu maksimum możliwości w każdym wyścigu. Może niektóre okrążenia w kwalifikacjach, jak drugie pomiarowe tutaj w Monte Carlo, nie były najlepsze, ale nadal utrzymuję się bardzo blisko McLarena i Ferrari, co nie jest łatwe. Myślę, że nasz samochód nie był tu w Monte Carlo tak dobry, jak się tego spodziewaliśmy, a przynajmniej nie tak dobry, jak ja się spodziewałem. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że w zeszłym roku nasz bolid był tu lepszy.

- To był znakomity wyścig, w którym tylko kilka cudów pozwoliło mi dojechać do mety i to na drugim miejscu - zaskoczył na koniec Robert Kubica.

_ GW _

d1ze2pc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ze2pc
Więcej tematów